Więźniowie kolonii karnej w akcie protestu próbowali popełnić samobójstwo


Więźniowie kolonii karnej w Hłybocku, w okręgu Witebskim, w desperackim akcie protestu przeciwko prześladowaniom próbowali podciąć sobie żyły – poinformował Juryj Linho, były więzień kolonii, w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej przez „Platformę” – białoruską instytucję informacyjno-edukacyjną.

Linho opowiedział o zupełnym bezprawiu panującym w kolonii. W czerwcu br. na znak protestu przeciwko panującym w kolonii warunkom, więźniowie ogłosili głodówkę i zażądali spotkania z prokuratorem generalnym. W odpowiedzi na ich żądania, zostali brutalnie pobici przez strażników. Jak powiedział były więzień, mimo że kilku z nich było w ciężkim stanie, nie otrzymali pomocy medycznej. Po pobiciu, próbowali popełnić samobójstwo.

Wśród osób, które podcięły sobie żyły, był osiemnastoletni Illia Kawernikau. Matka chłopca powiedziała, że do pobicia doszło 12 lipca. „Zakuli go w kajdanki a potem zaczęli kopać. W ciężkim stanie został wtrącony do izolatki” – opowiada matka Kawernika. Kobieta zobaczyła się z synem 29 lipca. „Do tej pory ma opuchnięte ręce, ślady po kajdankach. Illia pokazał mi też ogromną bliznę, podcinał sobie żyły. Do tego wszystkiego, przepraszam za taką dokładność, w moczu mojego syna jest krew” – dodała.

Illia Kawernika został skazany w wieku 17 lat na dwa lata za jazdę po alkoholu. „Tak, mój syn jest winny, odpowiada za swój czyn. Ale to nie jest powód, żeby go zabić” – powiedziała Swiatłana Pakunowa. Jej zdaniem Illia jest teraz zastraszony, jednak już wcześniej prosił ją o nagłośnienie całej sprawy. „Możesz opowiedzieć wszystkim o tym, jak jesteśmy tu traktowani, gorzej już przecież nie będzie, a ja mogę stąd nie wyjść żywy” – przytoczyła słowa syna.

W konferencji prasowej wzięła udział matka kolejnego pobitego więźnia, Halina Siarhiejewa. O pobiciu syna dowiedziała się przez przypadek. Zadzwonił do niej jeden z byłych więźniów, powiedział, że nigdy w życiu nie widział tak brutalnie pobitych ludzi. Już od dłuższego czasu kobieta stara się o widzenie z synem, jednak jak na razie bezskutecznie. Nie pomagają nawet skargi do prokuratora generalnego.

Zdaniem Andreja Bandarenki, szefa „Platformy” takie traktowanie więźniów w kolonii karnej w Hłybocku nie jest wyjątkiem. „My nie mamy systemu poprawczego, a system, który kaleczy ludzi, odbiera im zdrowie, a nawet może ich zabić. Wzywamy zakład poprawczy oraz prokuratora generalnego do zmian, aby system poprawczy naprawdę był poprawczym” – powiedział Bandarenka.

Aktualności