Operacja "kredyt za prywatyzację": rozpoczęta


Mińsk oczekuje na wypłacenie pierwszej transzy kredytu z antykryzysowego Funduszu Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Zdaniem politologa Kiryła Koktysza, Białoruś obecnie może liczyć na pomoc finansową w formacie „step by step” (krok po kroku). Oznacza to, że jeżeli białoruski rząd nie wywiąże się ze zobowiązań nie otrzyma kolejnej transzy kredytu. „Teraz wszystko będzie załatwiane w ten sposób również w stosunkach między Białorusią i Rosją” – dodał.

Według relacji ministra finansów Rosji Aleksieja Kudrina, Białoruś ma otrzymać w ciągu trzech lat kredyt wysokości 3 mld dol., z czego pierwsza transza 800 mln ma być wypłacona w najbliższym czasie a kolejna 400 mln do końca roku. Termin spłaty kredytu wynosi 10 lat przy oprocentowaniu 4,1 proc. rocznie. Kudrin podkreślił, że podstawowym warunkiem wypłacenia kredytu jest przeprowadzenie prywatyzacji na sumę 7,5 mld w ciągu trzech lat.

W 2009 r. MFW jako jeden z warunków wypłacenia kredytu wymienił prywatyzację, jednak wtedy Białoruś wystawiła na sprzedaż jedynie przedsiębiorstwa na jakie nie było popytu ze strony inwestorów zagranicznych.

Zdaniem politologa są bardzo małe szanse żeby Białoruś otrzymała pomoc gospodarczą od Zachodu, w sytuacji gdy na Białorusi łamane są prawa człowieka. „Fundusz może pomóc Białorusi jedynie w momencie, gdy sytuacja gospodarcza stanie się krytyczna. „MFW wtedy może zapłacić po to by coś od Białorusi otrzymać ale by uniknąć destabilizacji, która uderzyłaby w Europę a szczególnie w tranzyt surowców energetycznych” – dodał.

Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności