Kolejni opozycjoniści idą do łagru


Miński sąd wydał wyroki na siedmiu uczestników demonstracji 19 grudnia ub.r., w tym dwóch byłych kandydatów na prezydenta. Miakałaj Statkiewicz otrzymał sześć lat, Dzmitryj Wus – pięć i pół roku pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym reżimie. Wszyscy zostali oskarżeni o „organizację masowych niepokojów społecznych”.

W tym samym procesie, na pięć lat łagru został również skazany były milicjant Aleksander Klaskouski, który podczas demonstracji 19 grudnia ub.r. ubrany w milicyjny mundur, usiłował zatrzymać odziały OMONu. Wymieniona trójka otrzymała najwyższe wyroki ze wszystkich wydanych podczas procesów w sprawie demonstracji 19 grudnia ub.r.

Jak podaje agencja Biełapan, dwaj byli kandydaci zostali uznani przez sąd za prowodyrów zamieszek, jakie rzekomo wybuchły podczas grudniowej demonstracji. Wus miał przy tym informować Statkiewicza o rozmieszczeniu jednostek milicji w centrum Mińska. Obydwoje zdaniem sądu mieli również przewodzić przemarszowi „rozszalałego tłumu” po prospekcie Niezależności. Według agencji, Statkiewicz miał po wysłuchaniu wyroku krzyknąć „Niech żyje Białoruś”. Wus, który odpowiadał z wolnej stopy, został jeszcze w sali sądowej zatrzymany przez milicjantów.

W procesie skazano również szeregowych opozycjonistów zatrzymanych podczas demonstracji. Kary zwykłego więzienia otrzymali: Aleksander Kwiatkiewicz – trzy i pół roku, Zmicer Bułanau – trzy lata, Arciom Hrybkou – cztery lata, Andrej Paźniak – dwa lata.

Podczas odczytywania wyroku na sali sądowej oprócz dziennikarzy i członków rodzin znajdowali się: najwyższy rangą przedstawiciel USA na Białorusi Michael Scanlan, ambasador Niemiec Christof Weil, ambasador Szwecji Stefan Eriksson, szef przedstawicielstwa Eurokomisji Jean-Eric Holzapfel oraz były kandydat na prezydenta Uładzimir Niaklajeu.

Ogłoszenie wyroku miało odbyć się 20 maja br., jednak z powodu choroby sędzi rozprawa została przełożona. Komentatorzy wiązali tę decyzję z odbywającym się szczytem państw WNP. Ich zdaniem Łukaszenka usiłował wymienić więźniów politycznych na ustępstwa gospodarcze ze strony Rosji. Wczoraj Łukaszenka, podczas swojej wizyty w Astanie, wspominał, że możliwe jest wypuszczenie z więzień skazanych opozycjonistów. Na Białorusi również uznano to za próbę wymuszenia na Europie pomocy gospodarczej.

Ostatnie słowo oskarżonych: Mikałaja Statkieiwcza i Dzmitryja Wusa (na rp.pl)

Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności