Siarhej Bałykin: kursy walut nadal są zaniżone


Rzeczywisty kurs dolara wynosi obecnie ok. 6-7 tyś i dlatego nie można oczekiwać, że przy kursie ustanowionym przez Bank Narodowy Białorusi czyli ok. 5 tyś rubli, dolary pojawią się w kantorach i na giełdzie. Oznacza to, że rubel powinien być jeszcze zdewaluowany o 20-30 proc. I jest to dopiero początek problemów, bo przepaść finansowa może nie mieć dna i nie ma szans na wzrost wartości białoruskiego rubla, czy nawet na stabilizację kursu. Wynika to z faktu, że nadal obowiązują, nałożone przez Bank Narodowy, ograniczenia administracyjne w ustalaniu ceny walut .

W tak dramatycznej sytuacji można zastanawiać się na poważnie nad wprowadzeniem rosyjskiego rubla na terenie Białorusi. Jest to bowiem waluta naszego głównego partnera handlowego. Nasze firmy są włączone do łańcuchów technologicznych razem z rosyjskimi firmami. Jednak trudno powiedzieć czy jest to wygodnie dla władz rosyjskich. Co więcej jest to niewygodnie dla samego Łukaszenki, bo pozbawi go możliwości prowadzenia samodzielniej polityki kredytowej i pieniężnej i pokrywania dziur w budżecie. Przeciwko temu będzie również protestować nastawiona narodowo białoruska opozycja przytaczając argumenty natury politycznej. Dla małego i średniego biznesu w obecnej sytuacji niepewności byłby to bardzo dobry wariant. Dużym problemem jest brak zaufania dla polityki władz. Im bardziej uspokajają one Białorusinów i szczególnie biznesmenów, tym są oni mniej skłonni jej uwierzyć. Jedynym wyjściem jest zostawienie ludzi w spokoju i pozwolić by kurs ustabilizował się metodami rynkowymi. Jeżeli jednak rząd będzie drukować pieniądze, to kurs białoruskiego rubla nadal będzie się obniżać. Jednak w sytuacji, gdy rządzący zaproponują obywatelom inne metody lokowania pieniędzy niż zakup walut, to ilość pieniędzy będzie się zmniejszać i dolary czy euro znów wrócą na rynek.

Siarhej Bałykin – niezależny białoruski ekonomista i szef białoruskiego Stowarzyszenia Małych i Średnich Przedsiębiorstw

Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności