Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że wezwał do MSZ rosyjskiego ambasadora Aleksandra Aleksiejewa w związku ze “skandalicznymi słowami” lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego.
Żyrinowski: krajów bałtyckich nie ma, Polski nie ma
Na antenie państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24 lider LDPR Władimir Żyrinowski powiedział w poniedziałek, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie “zostaną zmiecione z powierzchni ziemi”.
Wyraził też przekonanie, że prezydent Rosji podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej. Dodał, że przywódcy “karzełkowatych państw” powinni się zastanowić, na co je narażają.
– Będziemy zmuszeni zniszczyć je na pół godziny przed startem. W tym celu będziemy musieli dokonać nalotów dywanowych, aby wykluczyć możliwość, że gdzieś pozostanie choć jedna wyrzutnia, choć jeden samolot. Słowem – krajów bałtyckich nie ma, Polski nie ma – wskazał.
Żyrinowski oznajmił, że NATO powinno pilnie poprosić o spotkanie z ministrem spraw zagranicznych FR Siergiejem Ławrowem.
– Wówczas się zatrzymamy. W przeciwnym razie będziemy musieli dać im nauczkę, jeszcze raz urządzić im maj 1945 roku – podkreślił.
MSZ traktuje te słowa poważnie
Radosław Sikorski zaznaczył w Polsat News, że Żyrinowski nie jest szeregowym posłem, tylko wicemarszałkiem rosyjskiej Dumy. Pytany, czy MSZ traktuje jego słowa poważnie, odparł: – Na tyle poważnie, że zaprosiliśmy do MSZ ambasadora Federacji Rosyjskiej i zapytaliśmy go o stanowisko władz. Oczywiście Żyrinowski jest przedstawicielem opozycji, ale nie jest szeregowym posłem czy prywatną osobą. I dlatego musieliśmy wobec tych skandalicznych słów w tej formie wyrazić nasz protest.
Sikorski zaznaczył, że nie może przytaczać treści rozmowy z ambasadorem, podkreślił jednak, że “fakt tej rozmowy na pewno został zauważony przez władze rosyjskie”.
Nieformalna tuba Kremla
Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji i jej lider często artykułują inicjatywy i projekty, których oficjalnie nie może lub nie chce ogłosić Kreml. Żyrinowski często także mówi to, czego z różnych powodów nie mogą lub nie chcą powiedzieć przywódcy FR.
Przypomnijmy, iż w marcu b.r. Żyrinowski proponował Polsce dołączyć się do podziału Ukrainy. Wówczas do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wpłynęło oficjalne pismo z Dumy Państwowej z propozycją podziału ukraińskiego terytorium.
Wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Władimir Żyrinowski proponował, by Polska domagała się referendum w sprawie przyłączenia do naszego kraju w pięciu zachodnich obwodach Ukrainy: wołyńskim, lwowskim, iwanofrankowskim, tarnopolskim i rówieńskim.
KR/Biełsat /PAP/ Polsat News/ arch.