Zbigniewa Romaszewskiego w warszawskiej archikatedrze i na Powązkach Wojskowych żegnali najważniejsi polscy politycy – jednak jego pogrzeb był przede wszystkim spotkaniem ludzi dawnej Solidarności, którzy szczelnie wypełnili kościół i ulicę Świętojańską. {movie}Pożegnanie Zbigniewa Romaszewskiego|left|14953{/movie}
Uroczystości pogrzebowe zgromadziły najrozmaitsze środowiska. W warszawskiej katedrze i na cmentarzu obecnych było kilkanaście pocztów sztandarowych komisji zakładowych Solidarności z całego kraju, a także przedstawiciele czeczeńskiej diaspory, kibice warszawskiej Legii, dawni współpracownicy z Radia „Solidarność”, nie mówiąc o najważniejszych polskich politykach: Bronisławie Komorowskim, Jarosławie Kaczyńskim i marszałku senatu Bogdanie Borusewiczu.
I w tym dniu polscy politycy tak często podkreślający dzielące ich różnice byli zgodni, że zmarły był ważną postacią w historii Polski, która swoje życie poświęciła prawom człowieka. „Zbigniew Romaszewski dobrze przysłużył się Polsce” – zgodnie kończyli swoje przemówienia
W czasie ceremonii pogrzebowych przypominano, że zmarłemu nigdy był obojętny los narodów byłego bloku wschodniego: Ukraińców Białorusinów, Czeczeńców, Kubańczyków, Witnamczyków. Na prośbę rodziny zmarłego prowadzono zbiórkę pieniędzy na rzecz ukraińskich dziennikarzy poszkodowanych w czasie ukraińskiej rewolucji.
Jb/Biełsat
www.belsat.eu