Białoruski prezydent pozwolił sobie na chwilę słabości, gdy osobiście gratulował Darii Dormaczawie zwycięstwa na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Wczoraj białoruska biatlonistka zdobyła złoty medal i po raz pierwszy została mistrzynią olimpijską.
„Makiej, MSZ mogą składać dymisję! Cała Rosja, Niemcy i Francuzi! Białoruś, Dormaczawa! Dziękuję! Za zwycięstwo!” – wzniósł toast kieliszkiem szampana Łukaszenka.
Do gratulacji prezydenta przyłączył się protojerej Piort Pouny, kapelan białoruskiej reprezentacji na Igrzyskach w Soczi. Kapelan podkreślił, że modlił się za medalistkę podczas jej występu. Gdy wypowiadał słowa „Bóg” i „modlitwa”, Łukaszenka wzruszył się i skromnie otarł łezkę. {movie}Łukaszenka uronił łezkę|left|14776{/movie}
Wspólnie z prezydentem biatlonistce pogratulował także Kola Łukaszenka, który towarzyszy ojcu we wszystkich podróżach. Kola wręczył złotej medalistce bukiecik kwiatów.
KR/JW./Biełsat