Niechlubny rekord: Białorusin kierował autem mając 4,4 promila we krwi


Mężczyznę mającego 4,4 promila alkoholu we krwi zatrzymała w poniedziałek milicja drogowa w obwodzie Brzeskim na Białorusi – poinformowała we wtorek rzeczniczka brzeskiej drogówki Natalia Sacharczuk. Kierowca „Łady”, urodzony w 1979 roku był badany dwukrotnie, ponieważ w wielkość pierwszego odczytu milicjanci nie uwierzyli, myśląc, że alkomat się zepsuł.

Zatrzymany o godzinie 11.00 mężczyzna wyznał, że pił całą noc, a ostatnią butelkę wódki wypił o godzinie 09.00, po czym wsiadł za kierownicę. Według podręczników medycyny, człowiek z zawartością alkoholu we krwi powyżej 3,6 promila zapada się w śpiączkę. Do tej pory białoruski „rekord” promili za kółkiem wynosił 3,2.

Według prawa białoruskiego, za jazdę po pijanemu po raz pierwszy grozi pozbawienie prawa jazdy do lat trzech oraz spora grzywna. Za powtórne złamanie prawa w ciągu roku – konfiskata auta w drodze postępowania sądowego. Dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi kierowcy na Białorusi wynosi 0,3 promila.

mj (TV Biełsat)

Aktualności