Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył w czwartek, że nadszedł czas, by wypracować ideę narodową jednoczącą wszystkich obywateli. Mówił o tym na ceremonii wręczenia nagród prezydenta “O duchowe odrodzenie” oraz innych wyróżnień.
“Nadszedł czas, by określić, co stanie się jednoczącą wszystkich obywateli ideą białoruską, w którą uwierzą wszyscy – od naukowca po wieśniaka” – oznajmił Łukaszenka.
Prezydent wyraził przekonanie, że podstawą tej idei powinny być patriotyzm i gotowość chronienia swego dziedzictwa. “A te uczucia nie są przekazywane genetycznie. Trzeba je kształtować poprzez zainteresowanie historią i kulturą swego narodu” – podkreślił.
Kraj na skrzyżowaniu szlaków
Łukaszenka zaznaczył, że historia Białorusi nigdy nie była “piękną bajką“. Zauważył, że kraj ten leży na skrzyżowaniu szlaków europejskich i azjatyckich, “przez które nie raz przetaczały się wojny i interwencje”.
“Ale mimo tylu prób nikt nie zdołał ujarzmić tego mężnego narodu. Dzięki wierze i duchowej sile przodków Białoruś odradzała się z ruin jak Feniks z popiołów” – oświadczył prezydent.
O księstwie połockim i wieszczach narodowych
Jego zdaniem mocnym impulsem patriotycznym powinny być obchody 70. rocznicy wyzwolenia Białorusi i zwycięstwa w II wojnie światowej. Podkreślił jednak, że te wojenne wydarzenia nie wyczerpują historii kraju. Wspomniał w tym kontekście m.in. o księstwie połockim, o znanych postaciach białoruskiej kultury, takich jak pisarze Janka Kupała czy Jakub Kołas, o “technologicznym i kulturowym przełomie” z czasów sowieckich oraz o “wytężonych wysiłkach na rzecz stworzenia suwerennego państwa białoruskiego“.
“Nie powinniśmy odżegnywać się od pozytywnych elementów tego dziedzictwa, aby umocniło ono duchową płaszczyznę państwa” – zaznaczył.
Dodał, że los białoruskiego narodu zawsze kształtował się między dwoma geopolitycznymi biegunami – Wschodem i Zachodem, a w kulturze białoruskiej widoczne są zarówno wpływy rosyjskie, jak i zachodnioeuropejskie czy azjatyckie. “Ale przy tym zawsze utrzymywaliśmy swoją tożsamość(). W świecie znają nas jako Białorusinów, a to wiele znaczy” – oznajmił.
KR/Biełsat /PAP