STARowiny: Białoruskie banki spółdzielcze czy wieczorki patriotyczne?


Jak sto lat temu budziła się białoruska świadomość narodowa. Starowiny czyli nowiny, które stały się historią.

Starowiny. Nowiny, które stały się historią

Jak żyli Białorusini 100 lat temu. Co jedli, jak się ubierali . Czym się cieszyli i martwili?

Historia nie tylko wojny i daty.

W podróż w białoruską codzienność sprzed 100 lat zaprasza grodzieński profesor Wiaczesłau Szwed.

Gazeta na cenzurowanym

O czym pisała w 1913 roku gazeta „Nasza Niwa” pełniąca najważniejsza rolę w przebudzeniu narodowym i oświecaniu Białorusinów. Wydawanej w tak nazywanym wtedy kraju północno-zachodnim Imperium Rosyjskiego gazety nie mogły prenumerować instytucje oświatowe i oficjalnie nie mogli czytać jej nauczyciele.

Autor artykułu „Nasze wartości” ukrywający się pod pseudonimem Liszni (Niepotrzebny – red.) zadawał pytanie o wartości narodowe Białorusinów i szanse na stworzenie nowoczesnego narodu. I jego zdaniem Białorusini dysponowali trzema podstawowymi cechami narodowymi: językiem, poczuciem wspólnoty i obyczajami, brakowało im jedynie narodowego kościoła. Autor przypomina, że Białorusini mieli również swoją historię i przez pewien czas nawet państwowość, mając na myśli Wielkie Księstwo Litewskie. Słabość tradycji narodowych tłumaczył wyniszczeniem białoruskiego mieszczaństwa i burżuazji. Był przekonany o istnieniu w białoruskim społeczeństwie ideałów demokratycznych, choć nierozwiniętych. (nr 22. c.1)

Trzeba pracować

Żeby odrodzić naród należało się wiec zabrać się do pracy u podstaw. „Nasza praca powinna iść przede wszystkim w kierunku poszerzenia i rozwoju obywatelskiej i narodowej świadomości Białorusinów, a oprócz tego rozwijać gospodarczą siłę narodu.” – pisał autor ukrywający się pod pseudonimem A-n-a. Proponował zakładanie białoruskich szkół, bibliotek, czytelni, prowadzenie wykładów czy kursów dla ludu, rozszerzanie zakresu białoruskiego słowa drukowanego, zakładanie kółek kulturalnych lub samokształceniowych, oraz spółek.

7 lat starań

Czy Białorusini korzystali z tych rad? Jak informuje gazeta na wiosnę 1912 roku powstał naukowo-literackie kółko białoruskich studentów uniwersytetu petersburskiego, którzy zgłębiali język i literaturę białoruska, twórczość ludową, statystykę i ekonomię. W latach 1906-1913 postały: muzyczno-teatralne kółka w Wilnie, Petersburgu, Mińsku. Otwarto towarzystwo wspierania chałupniczego rzemiosła. Otwarto białoruskie banki spółdzielcze. Pojawiły się gazety „mała Białoruś” i „Łuczynka”, oraz miesięcznik rolniczy „Socha”. Działały wydawnictwa „Białoruskie Towarzystwo Wydawnicze” oraz „Białoruska Księgarnia w Wilnie” (nr 46. s1)

Działacze białoruskiego ruchu narodowego starali się by w kościołach słychać było język białoruski, by chłopi nie myli li pojęcie „narodu” z „religią” i nie odpowiadali że są „Rosjanami” bo chodzą do cerkwi albo „Polakami” gdyż chodzą do kościoła katolickiego. (nr. 40 s 1.)

Ważną rolę dla zorientowanych narodowo Białorusinów była organizacja białoruskich wieczorków. 2 stycznia 1913 białoruscy studenci Uniwersytetu Warszawskiego wysłuchali białoruskich pieśni w wykonaniu chóru, oraz obejrzeli pokaz tańców ludowych. 15 sierpnia w Radaszkowiczach miński białoruski teatry wystawiał „Paulinkę” Janki Kupały , a białoruski poeta i publicysta M. Aroł dokonał analizy białoruskich pieni i wezwał młodzież, by nie śpiewała „rosyjskich” przyśpiewek przyniesionych przez rosyjskich żołnierzy, i tych którzy wrócili z Rosji. (nr 15 s.1)

„Opiekunowie” i „nacjonaliści”

Walka o białoruskość nie była sprawą prostą. „Obecnie ponad głowami Białorusinów walczą dwa „państwowe” narody i kultury: polska, która niegdyś miała nad nimi władzę polityczną i rosyjska, która panuje teraz. To wojna dwóch różnych kultur, a idzie o duszę Białorusinów” – napisał autor ukrywający się pod inicjałami A.U. Polacy nazywani byli „opiekunami” a Rosjanie „nacjonalistami”. (nr 7, s 1.)

Podsumowując wyniki siedmioletnich wysiłków w celu narodowego odrodzenia „Nasza Niwa” pisała. „….naród, który zmartwychwstał z ciemności nie umrze ponownie i będzie żyć wiecznie. Różnymi drogami pójdą Białorusini do świetlanej przyszłości, przybliżając nam te czas, gdy nasz naród – wolny, kulturalny i bogaty – zajmie poczesne miejsce w rodzinie bratnich narodów” (nr 40 s. 1)

I tak się stało. Tylko niestety, białoruska oświata praktycznie nie istnieje, białoruska kultura jest przygnieciona, nie prawie nigdzie nie słychać białoruskiej mowy.

Wiaczesłau Szwed/jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności