Osoby Majdanu: Aleksander Taran, emerytowany major


Wśród kolorowych namiotów na Majdanie wyróżnia się wojskowy namiot w maskujących barwach. Wokół niego stoją ludzie w mundurach – emerytowani wojskowi. Aleksander Taran, emerytowany major, który służył w wojskach obrony przeciwlotniczej, opowiada co przywiodło zawodowych żołnierzy na Majdan.

Biełsat: – Co robią oficerowie armii ukraińskiej na Majdanie?

A.T.: – Emerytowani oficerowie przyszli na Majdan w celu zabezpieczenia porządku i obrony protestujących. My wspieramy żądania dymisji prezydenta, Rady ministrów oraz przeprowadzenia przedterminowych wyborów do parlamentu. Nie uczestniczymy w burdach. Jeżeli wojska wewnętrzne zaczną rozpędzać zgromadzonych, zabezpieczymy pokojowe odejście ludzi z placu.

Biełsat:W jaki sposób zamierzacie to zrobić?

A.T.: – Staniemy szeregiem między demonstrantami i wojskiem. Zdajemy sobie sprawę z tego, co czują wojskowi po tamtej stronie barykady. Jeżeli padnie rozkaz rozpędzić Majdan to rozpoczniemy mediację z mundurowymi, by dać możliwość cywilom spokojnie odejść.

Biełsat: A co myślą oficerowie o wydarzeniach pod Administracją prezydenta, gdy przeprowadzono atak na budynek i brutalnie rozpędzono demonstrantów?

A.T.: – Myślę, że to była prowokacja, przy czym z udziałem każdej ze stron. Skierowaliśmy listy do władz, by przeprowadziły analizę wydarzeń. My potępiamy brutalne działania struktur siłowych: gdy człowiek podnosi ręce do góry to wydaje się, że mundurowi nie mają prawa go uderzyć, tym bardziej, gdy ktoś leży na ziemi. Jeżeli ktoś łamie prawo to trzeba go zatrzymać, a nie katować. Z drugiej strony, jeżeli demonstranci jadą traktorami na milicjantów, stwarzając tym samym zagrożenie ich życiu i zdrowiu to milicjanci mają prawo zrealizować wariant siłowy. Jednak nawet to nie daje prawa bić leżących, bo to już jest przestępstwo.

Biełsat:A co pana osobiście przeprowadziło na Majdan?

A.T.: – To, że obecna władza nie jest w stanie rządzić krajem, pogrążanym w politycznym i gospodarczym kryzysie. Władza, która doprowadziła kraj do takiej sytuacji, powinna podać się do dymisji.

Biełsat: – W jakim stanie obecnie znajduje się ukraińskie wojsko?

A.T.: – W żałosnym. Jesteśmy państwem policyjnym, ponieważ w strukturach milicji i wojsk wewnętrznych przybywa funkcjonariuszy, a to oznacza, że władza widzi potencjalnych wrogów wewnątrz państwa, a nie na zewnątrz.

Biełsat:
Wzdłuż placu ustawiono barykady i ochronę. Pana zdaniem, czy ci ochroniarze są w stanie przeciwstawić się żołnierzom jednostki Berkut? (Berkur – jednostka komandosów – red.)

A.T.:
– Wydaje mi się, że ochroną tego typu obiektów powinni zajmować się profesjonaliści. Wśród tych, którzy obecnie pilnują budynków, przeważają żołnierze co przeszli przez Afganistan, jednak oni nie mają sprecyzowanego planu działań. Dobrze by było zaprosić profesjonalnych ochroniarzy.

Biełsat:– Pana zdaniem, jak się skończy Majdan?

A.T.: – Ani władza, ani opozycja do końca nie rozumie potrzeb społeczeństwa. Jednak, jeżeli społeczeństwo nadal pozostanie na Majdanie to wcześniej czy później władza będzie zmuszona podać się do dymisji.

DY/KR/Biełsat

Aktualności