Na drodze do pełnej Europy – wspólny artykuł ministrów Radosława Sikorskiego i Carla Bildta


Wiosną 2008 r. Szwecja i Polska rozpoczęły prace nad Partnerstwem Wschodnim, które w zamyśle miało stanowić bardziej ambitną strategię Unii Europejskiej wobec sześciu państw Europy Wschodniej dążących do zacieśnienia stosunków z Unią.

Dzisiaj – pięć lat później oraz w przededniu trzeciego Szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie – wyruszamy w podróż, podczas której my lub nasi przedstawiciele odwiedzimy stolice państw Partnerstwa Wschodniego: Kiszyniowa, Kijowa, Tbilisi, Baku, Erywania i Mińska.

Nasze pierwsze przesłanie będzie dotyczyło tego, co już udało się osiągnąć: zakończyliśmy prace nad umowami stowarzyszeniowymi oraz pogłębionymi i kompleksowymi strefami wolnego handlu z Gruzją, Mołdawią i Ukrainą. Po podpisaniu porozumienia te umożliwią poszerzenie i pogłębienie współpracy z UE. Podpisaliśmy również szereg umów o ułatwieniach w wydawaniu wiz, np. ostatnio z Armenią. W obu tych przypadkach odnotowaliśmy istotny postęp w zakresie europejskiej agendy reform. I chociaż spora część wysiłków skupiła się na negocjowaniu suchej treści dokumentów oraz dostosowywaniu biurokratycznych standardów, udało nam się również stopniowo zmniejszyć realnie istniejące bariery dla handlu i ruchu turystycznego.

Nasze kolejne przesłanie będzie związane z działaniami, które należy podjąć, aby Partnerstwo Wschodnie mogło w pełni rozwinąć swój potencjał. Wymaga to od naszych partnerów silniejszego zaangażowania na rzecz wspólnych wartości. Konieczny jest również zbiorowy wysiłek całych społeczeństw w celu jak najpełniejszego wykorzystania nowych możliwości. Autentyczna transformacja nastąpi tylko w krajach, które opowiedzą się za przeprowadzeniem zmian.

Stanowczo domagamy się, aby Białoruś uwolniła swoich więźniów politycznych, i wzywamy partnerów do odżegnania się od selektywnej sprawiedliwości. Jesteśmy zaniepokojeni niweczeniem zdobyczy demokracji. W dalszym ciągu oczekujemy również, że Ukraina – pierwotny lider tego partnerstwa – podejmie decydujący krok, który pozwoli UE na podpisanie umowy stowarzyszeniowej w Wilnie.

Ponieważ często gościmy w Europie Wschodniej, zdajemy sobie sprawę z faktu, że niektóre z tych działań mogą być trudne. Spełnienie postulatów Unii Europejskiej może się wiązać z wyrzeczeniami, a dla niektórych nawet ze stratami. Jesteśmy jednak głęboko przekonani, że korzyści są większe i że warto podjąć ten wysiłek.

Wszystkie analizy oraz praktyka życiowa pokazują, że bliższe relacje z Unią Europejską przynoszą z czasem istotne korzyści gospodarcze. Stało się tak w krajach, które przystąpiły do UE w 2004 r. – np. w okresie bezpośrednio po akcesji wymiana handlowa pomiędzy Polską a Szwecją uległa niemal podwojeniu. Stało się tak w Turcji, której cud gospodarczy wiąże się ze zbliżeniem gospodarczym z UE. I jesteśmy przekonani, że stanie się tak również w tych krajach partnerskich z regionu Europy Wschodniej, które podpiszą nowe umowy zaoferowane przez UE i w pełni wykorzystają ich potencjał.

Ściślejsza integracja z Unią posłuży jako kotwica reform. Dostosowywanie prawodawstwa do dorobku prawnego UE może być źródłem frustracji, ale przykłady kolejnych krajów dowodzą, że proces ten przyczynia się do zwiększania dobrobytu, podnoszenia dochodów i poprawy warunków życia zwykłych obywateli. UE rzecz jasna chętnie udzieli wsparcia. Tylko w 2013 r. przeznaczyliśmy dla naszych partnerów 600 milionów euro, zaś wsparcie będzie rosło w miarę postępu reform.

Działania te nie wynikają jedynie z czystego altruizmu, nie mówimy tutaj również o grze o sumie zerowej. Stabilne, zamożne i bezpieczne kraje są lepszymi sąsiadami zarówno dla nas, jak i dla państw takich jak Rosja. W trakcie naszej podróży damy zatem ponownie wyraz naszej silnej solidarności z partnerami, na których – przez krótkowzroczność – wywierana jest zewnętrzna presja w celu zarzucenia dalszej integracji z UE.

Mamy nadzieję, że szczyt w Wilnie okaże się szczytem sukcesu. Będzie on jednocześnie początkiem pogłębionej integracji UE z krajami Europy Wschodniej. Skorzystamy na tym wszyscy. I chociaż uważamy, że drzwi do UE powinny stać otworem dla wszystkich krajów Europy, które chcą do niej przystąpić i spełniają wszystkie kryteria, nasze ostatnie przesłanie podczas tej podróży nie będzie abstrakcyjną obietnicą, lecz praktyczną zachętą do podjęcia działań.

Od Mińska na północnym zachodzie aż po Baku na południowym wschodzie – wszyscy muszą zrozumieć, że decyzja o ich przyszłości zostanie podjęta na miejscu, nie zaś w Warszawie, Sztokholmie czy Brukseli. Sytuacja krajów Partnerstwa Wschodniego jest prosta: czynnikiem, który w ostatecznym rozrachunku zdeterminuje intensywność ich stosunków z UE będzie skala ich zaangażowania.

Dlatego im bardziej przekonywająca będzie agenda europejskich reform i im bardziej ambitna ścieżka integracji europejskiej, tym bardziej realistyczna stanie się nasza wizja pełnej i wolnej Europy.

Radosław Sikorski

Carl Bildt

źródło: msz.gov.pl

Aktualności