Rośnie deficyt w handlu zagranicznym Białorusi


Nadwyżka eksportu nad importem jest główną przyczyną braku walut na białoruskim rynku. Od początku uroku wartość rubla spadła o 10 proc.

Od nadwyżki do deficytu

W okresie styczeń-sierpień br. nadwyżka importu nad importem wyniosła 2 mld, 838 mln dol. . W tym samym okresie ubiegłego roku Białoruś zanotowała nadwyżkę w handlu zagranicznym wynoszącą 1 mld 804 mln dol.

Sytuacja związana jest z dużymi spadkami eksportu – który w porównaniu do analogicznego okresy styczeń- sierpień spadł o 22,4 proc., przy czy m eksport zmniejszył się jedynie o 8,8 proc. Również zmniejszyła się wymiana handlowa o prawie 16 proc.

Rozpuszczalnikowy potentat

Tak duży spadek białoruskiego eksportu to przede wszystkim efekt zaprzestania procederu eksportu przez białoruskich paliw udających rozpuszczalniki. Prawdziwa hossa na rynku rozpuszczalników zaczęła się dla Białorusi na początku 2012 r. Według danych rosyjskiego Ministerstwa Finansów w styczniu ub.r eksport rozpuszczalników wzrósł o 125 razy w stosunku do tego samego okresu w 2011 r. 73 proc. dostaw miało trafić na Łotwę, 23 proc. do Holandii Białoruś nigdy nie eksportowała tego typu produktów. Według umów zawartych w ramach Unii Celnej, Białoruś miała obowiązek płacić cła eksportowe Rosji za paliwa wyprodukowane w swoich rafineriach i wysyłanych do krajów trzecich. Inaczej było z rozpuszczalnikami, które tak naprawdę składały się z paliw uzupełnionych o dodatkowe składniki. Rosjanie podejrzewali, że za granicą „rozpuszczalniki” z powrotem zamieniały się w benzynę i ropę. Rosyjski rząd ocenił straty dla budżetu na poziomie nawet 2,5 mld dol. i domagał się zwrotu tej sumy przez Białoruś.

Koniec biznesu

We wrześniu ub.r. Rosjanie doprowadzili do zaprzestania przez Białoruś eksportu udawanych rozpuszczalników i od razu dodatnie saldo białoruskiego handlu zagranicznego spadło z 430 mln dol. do 23 mln dol.

Obywatele są winni

Duży deficyt w handlu zagranicznym to znak, że białoruskie towary nie są konkurencyjne na rynkach zagranicznych. W 2011 r. Białoruś przechodziła podobne problemy. Deficyt w handlu zagranicznym i niepewność Białorusinów co do stabilności rubla doprowadziły do zniknięcia z rynku zagranicznych walut. Wtedy Białorusi rząd przeprowadził dwukrotną dewaluacje w ciągu roku w wyniku czego rubel potaniał o ponad 180 proc. Obecnie Łukaszenka i przedstawicie białoruskiego rządu znowu zaczęli oskarżać Białorusinów, że sami są winni brakowi waluty, bo corocznie wydają za granicą 3 mld dol. oraz niepotrzebnie wykupują w kantorach walutę. Białoruski rząd, która po ostatniej dewaluacji wprowadziła płynny kurs rubla stawia obecnie na stopniową dewaluację. Od początku roku kurs białoruskiego rubla spadło 10 proc.

Jb/Biełsat/Biełapan

www.belsat.eu/pl

Aktualności