Białoruski Komitet Celny wydał oświadczenie w reakcji na rosyjskie oskarżenia pod adresem Białorusi o nielegalny reeksport zagranicznych towarów do Rosji. Pomiędzy obydwoma krajami znajdującymi się w Unii Celnej obowiązuje swobodny przepływ towarów.
„To nie my – to wy”
Rosjanie oskarżali Białoruś szczególnie o przemyt polskiego nabiału przez swoje terytorium. „Według statystyki handlu zewnętrznego z Polski na Białoruś w pierwszym półroczu wywieziono 276 ton produktów mlecznych, z których 72 kg wysłano do Rosji.” – poinformowała służba prasowa Komitetu. – „W tym samym czasie dna Białoruś z Rosji wwieziono 10 ton polskich produktów mlecznych, a tranzytem przez Białoruś wjechało do Rosji ponad 71 tys. ton – czyli 250 razy więcej niż objętość nabiału wwiezionych z Polki na Białoruś”
Oniszczenko – spekuluje
Zdaniem Białoruskich celników oskarżenia ze strony Gienadyja Oniszczenki – głównego lekarza sanitarnego Rosji – są „spekulacją mających na celu stworzeniu przesłanek dla zaostrzenia stosunków miedzy krajami członkami Unii Celnej”
Kryminalne schematy
Oniczczenko kilka dni temu podzielił się dziennikarzami swoimi opiniami na temat „kryminalnych schematów” eksportu z Białorusi do Rosji. Jego zdaniem , przez Polskę przechodzą duże ilości dostaw towarów zwożonych z krajów trzecich. W Polsce mają otrzymywać oznaczania, że zostały wyprodukowane na miejscu, i przy pomocy „półlegalnych” a nierzadka kryminalnych schematów są dystrybuowana przez Białoruś terytorium Rosji.
Główny lekarz sanitarny kraju ujawnia swoje negatywne opinie nt. towarów sprzedawanych z innych krajów szczególnie w czasie gdy znajdują się one w stanie konfliktu z Rosją. Obserwatorzy związują jego słowa z aresztowaniem przez Białoruś rosyjskiego managera firmy Uralkalij.
Jb/Biełsat