Białoruski budżet z deficytem – Łukaszenka mówi o cięciach


W publicznych wystąpieniach białoruski prezydent co raz częściej wspomina o cięciach budżetowych – białoruskie finanse publiczne przestają się dopinać w sytuacji gospodarczego spowolnienia.

Budżet w 2013 miał nie wykazywać deficytu, gdyż rządowi ekonomiści założyli, że wzrost gospodarczy wyniesie 8-9 proc., wzrosną wpływy z podatków oraz rezerwy złota i walut. Okazuje się, że białoruska gospodarka wzrośnie o jedynie 1,5 proc. i w kasie państwowej zabraknie 9 trylionów rubli (ok. 1 mld dol.) – co oznacza 7 proc. deficyt.

Białoruski przywódca zapoznał się już widać z danymi gospodarczymi z pierwszego półrocza, bo w jego wypowiedziach zaczął nawoływać do oszczędności i ograniczenia wydatków budżetu

Wojsko – zmniejszyć liczebność a broń sprzedać

„Wojskowi musza zrozumieć dokładnie co im a wolno a co nie” – powiedział białoruski prezydent podczas narady nt. reformy wojska Chodziło o plany zmniejszenia liczebności 100 tys. białoruskiego wojska – które w szczytowym okresie miało dwa razy więcej żołnierzy. Teraz również Łukaszenka uważa, że żołnierzy jest za dużo. „Nam taka ilość nie jest już potrzebna. Obecnie liczy się wielkość sił zbrojnych. Optymalizacja musi iść tym samym torem co przedtem” – dodał. Naczelny wódz białoruskich wojsk wezwał również do wyprzedaży niepotrzebnej broni.

Naukowcy sami szukajcie pieniędzy

Łukaszenka podczas narady nt. rozwoju nauki na Białorusi podkreślił, że naukowcy podobnie jak urzędnicy zawsze skarżą się na brak środków na badania. „Udział nauki w PKB jest kilka razy mniejszy niż w krajach rozwiniętych technologiczne . Ale gdy stwierdzacie, że nauka zwróciła się w stronę praktyki, to czemu tylko państwo płaci za badania naukowe” – pytał.

Łukaszenka chce, żeby naukowcy sami oszukali sobie źródeł finansowania, gdyż państwo nie zamierza już „tylko wykładać budżetowe pieniądze, nie otrzymując nic w zamian”.

Prezydent nawet wskazał na dzień, gdy dotacje dla naukowców mogą zostać wstrzymane. Ma to nastąpić 1 stycznia. „I oni pójdą na pierwszy ogień, bo naukowcy to ludzie rozumni i muszą zarobić na siebie i dla państwa” dodał.

Sport: „bez szalonych pieniędzy”

Łukaszenkę denerwuje, że mimo inwestowania w białoruski sport ogromnych funduszy – brak satysfakcjonujących wyników. „Więcej szalonych pieniędzy nie będzie w sporcie. Pokaż wynik i dostaniesz szalone pieniądze. Nie ma wyniku – nie będzie pieniędzy” – dodał.

Zmieni się również stosunek do inwestycji w obiekty sportowe. Do niedawna Białoruś wydawała miliardy rubli na lodowiska sportowe zwane „Lodowymi pałacami” – które powstały w każdym większym mieście. Przyszedł jednak czas na oszczędności, którego ofiarą stanie się projekt budowy nowego kompleksu sportowego na miejscu stadionu Dynama Mińsk. Łukaszenka zapowiedział, że państwo sfinansuje jedynie modernizację obiektu.

Korupcja w służbie budżetowi

Łukaszenka walczy z korupcją od początku swojej pierwszej kadencji czyli murawie 20 lat. W kryzysie przyłapani na łapówkarstwie będą płacić jeszcze więcej za swoje błędy. Łukaszenkę podczas spotkania z prokuratorem generalnym wezwał by tacy przestępcy wypłacali rekompensaty w ilości nawet pięciokrotnej wartości tego ile ukradli państwu.

Pośredników – zniszczyć

Łukaszenka uważa, ze białoruskie przedsiębiorstwa są nieefektywne bo zakupują surowce poprzez pośredników. Jego zdaniem często bywa, ze takie firmy są w rzeczywistości kontrolowane przez dyrektorów fabryk składających w nich zamówienia.

„Dyrektor do więzienia, firma do likwidacji i więcej taki prywaciarz nie będzie robił biznesu” – groził. Według białoruskiego prezydenta takie pośrednictwo powinno być zabronione. „Mi niepotrzebne są dowody, ale kompensacja strat przedsiębiorstwa” – dodał.

Jb/dj/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności