Kanał Ogińskiego - skąd na jego dnie znalazł się kolczasty drut


Ludmiła Jakobson całe życie mieszka Telachanach – miasteczku obok piątej śluzy kanału Ogińskiego – którego historię przynajmniej od czasów I wojny światowej zna na pamięć.

W Telechanach stoi 130 letni dom, w którym narodziła się ponad 90 letnia pani Ludmiła . Według rodzinnej legendy jej babcia była felczerką, która podczas powostania1863 r. osobiście udzielała pomocy przyszłemu dyktatorowi powstania Romualdowi Trauguttowi. Babka Ludmiły według rodzinnych opowieści sama odprowadzała Traugutta do karety, którą potem potajemnie przewieziono go do Warszawy. Powstańcowi w tej drodze miała towarzyszć towarzyszyć Eliza Orzeszkowa – a dzięki obecności kobiety karety nie przeszukiwano po drodze

Kanał Ogińskiego połączył rzekę Jasiołdę wpadającą do Prypeci, ze Szczarą uchodzącą do Niemna i pośrednio łączył ze sobą Morze Czarne z Bałtyckim. Obecnie znajduje się w całości obwodzie Brzeskim na Białorusi . Po drodze kanał przechodzi przez Jezioro Wygonowskiego i jego długość to 54 km. Idea utworzenia wybudowanego w latach zbudowany w latach 1765-1783 drogi wodnej należała do Macieja Butrymowicza podstarosty i miecznika powiatu pińskiego, który zasłynął osuszeniem należących do niego bagien i utworzeniem na jego miejscu wzorowego folwarku. Pieniądze na budowę wyłożył hetman wielki litewski Michał Kazimierz Ogiński – dziadek autora poloneza „Pożegnanie z ojczyzną”. Dzięki stworzeniu kanału – Słonim siedziba Ogińskich przekształciła, się w duży port rzeczny.

Rozkwit miasta

Kanał był intensywnie eksploatowany w czasie istnienia Imperium Rosyjskiego, bardzo zyskały na tym również Telechany. W miejscowej przystani wybudowano warsztaty szkutnicze, gdzie budowano i remontowano łodzie i statki . Przez miasto przechodziły transporty żywności, ale również produkty wyroby przemysłu szkła, cegieł, żelaza. W miasteczku działa fabryka fajansu założona jeszcze w czasach Ogińskiego. Według relacji tratwy z towarami drewnem płynęły nieprzerwanie na 200 km odcinku od rzeki Jesiołda do Słonimia nad rzeką Szczara.

Drut kolczasty na dnie

W czasie pierwszej wojny światowej kanał stanowił linię frontu . Niemcy wbijali w dno metalowe pręty, na których mocowano drut kolczasty, by utrudnić rosyjskim żołnierzom przekroczenie koryta kanału. „W naszym domu znajdował się niemiecki sztab i do dziś pozostał kocioł – w którym Niemcy gotowali jedzenie” – wspomina Ludmiła.

Po zakończeniu wojny zablokowany przez Niemców kanał został odrestaurowany . „Gdy Polacy zaczęli wydobywać ten drut kolczasty z dna to całe nasze podwórze było nim dosłownie zawalone.” – opowiada Ludmiła. Prace rozpoczęły się w 1919 r. a w 1920 na kanał z powrotem odżył. Spławiano nim głownie drewno, ale również był uczęszczanym szlakiem turystycznym. Rodzina Ludmiły Jacobson korzystała z ruchu turystycznego – jej ciotka prowadziła stołówkę. Ludmiła rano udawała się do dyrekcji kanału, by dowiedzieć się jak dużo turystów wyruszyło w drogę. Potem zgłodniali turyści karmieni byli ziemniakami ze zsiadłym mlekiem i jajecznicą.

Święto nad kanałem

W okresie II rzeczpospolitej nad kanałem odbywały się uroczystości państwowe – Święto Konstytucji III Maja, rocznicy odzyskania niepodległości 11 listopada oraz Dni Morza – w czasie których uczestnicy pływali na kajakach spuszczali w stronę Bałtyku wianki. W świąteczne dni łączono dwie barki, na których pary tańczyły do białego rana.

Wyruszając z Telchan na północ można było dotrzeć do Jeziora Wygonowskiego – przed wojną pływał do niego parowiec rzeczny „Sekunda”. Na trasie kanału znajdowało się 9 śluz. Koło 10 śluzy już za jeziorem znajdował się obóz, w którym mieszkali więźniowie zatrudnieni przy konserwacji kanału.

Dzikie knieje

W rosnących na brzegach kanału lasach mieszkały nawet wilki. Ludmiła Jacobson wspomina ze strachem jak w pionierskiej chuście odpędzała je od krów i kurczaków. Pewnego razu wilk porwał nawet jej psa, jednak dziewczynce udało się zagnać zwierzęta w bezpieczne miejsce.

Robota partyzantów

Kres działalności drogi wodnej zakończyła położyła II wojna światowa a konkretnie działania sowieckich partyzantów, którzy wysadzili większość śluz. Jeszcze w latach 50 XX wieku szef miejscowej fabryki nart, który przed wojną pracował w polskim starostwie i przedstawicie miejscowych władz prosili Moskwę o zgodę na odtworzenie kanału. Jednak na drodze do zrealizowania planów była reforma administracji zainicjowana przez Nikitę Chrustowa. W efekcie w Telechany przestały być siedzibą rejonu i miasteczko straciło na znaczeniu.

W 60 latach przeprowadzono masową meliorację, w wyniku której kanał zamienił się niepozorna zarośnięta rzeczkę. Idea przywrócenia go do początkowego stanu pojawiła się po odzyskaniu niepodległości przez Białoruś. Planowano zintegrowanie drogi wodnej z wpadającym do Niemna Kanałem Augustowskim. Piwoszy etap robót rozpoczął się w 2006 roku jednak został przerwany bo podczas prac odnaleziono zabytki epoki kamiennej i potrzebne było przeprowadzenie gruntownej ekspertyza archeologiczna. Potem prace wznowiono jednak nadał większa cześć kanału pozostała niespławna.

IA/JB/Biełsat/ Echa Polesia – Новости

www.belsat.eu

Aktualności