Napadnięto córkę opozycjonisty z Bobrujska


16 letnia córka bobrujskiego opozycjonisty została pobita i wywieziona do lasu przez „nieznanych” sprawców. Jej ojciec uważa, że to próba zastraszenia milicja – że to zwykłe chuligaństwo.



Nieznajomi, łysi w dresach



16 letnia Natalia Szelega w sobotę rano jak zwykle wyszła pobiegać na boisko lokalnej szkoły. Tam nagle ktoś uderzył ją w głowę. Obudziła się w lesie 20 km od domu wymazana na twarzy i ubraniu czarną farbą. Po powrocie trafiła do szpitala gdzie lekarze stwierdzili wstrząs mózgu. Dziewczyna przypomina, że dwukrotnie wcześniej byłą na klatce schodowej swojego domu zaczepiana przez dwójkę ogolonych na łyso mężczyzn w dresach, którzy grozili jej gwałtem i wywiezieniem do lasu.



Okradziony przez państwo



Poszkodowana jest córką bobrujskiego aktywisty opozycyjnej partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja Wiaczesława Szelega. Mężczyzna nie od zawsze zajmował się polityką, przedtem po prostu był właścicielem sklepu z AGD. W 2006 r. jego miejsce pracy odwiedzili funkcjonariusze Białoruskiej Kontroli Państwowej i pod pretekstem znalezienia źle wypełnionego dokumentu skonfiskowali całą partię towarów na sumę prawie 100 mln. rubli czyli w przeliczeniu 141 tys. zł. Handlowiec w poszukiwaniu sprawiedliwości przeszedł wszelkie państwowe instytucje, łącznie z Sadem Najwyższym, który nakazał zwrot niesłusznie skonfiskowanych towarów. Okazało się jednak, że po drodze towar sprzedano po cenie o 30 proc mniejszej niż rynkowa, a zgodnie z prezydenckim ukazem nr. 559 państwo może zwrócić jedynie sumę jak realnie wpłynęła do budżetu. Mężczyzna po wpływem sugestii Prokuratury Generalnej postanowił wysłać skargę do Komitetu Praw Człowieka ONZ na bezprawny jego zdaniem dekret prezydenta. I to, że skarży się na samego Łukaszenkę jest zdaniem opozycjonisty, główną przyczyną jego kłopotów.



Milicja – to chuligaństwo



„Wniosek jest taki, że te groźby, – zastraszanie i porwanie mojego dziecka to sposób nacisku na mnie jako opozycyjnego polityka” – powiedział Wiaczesłau Szeleg w rozmowie z Biełsatem. Tymczasem śledcze organy w Bobrujsku sklasyfikowały przypadek porwania 16-latki jako „chuligaństwo”.

Farba, golenie na łyso, wywożenie do lasu

Metody „argumentacji” zastosowane przez „nieznanych sprawców” nie są czymś wyjątkowym na Białorusi. W styczniu br. aktywistka „Europejskiej Białorusi” Olga Stepanowa została napadnięta i obcięto jej włosy. W styczniu 2011 r. aktywistki Femen, które pod siedzibą KGB w Mińsku urządziły akcje protestacyjną zostały porwane wywiezione do lasu pod granicą ukraińską, ogolone i oblane farbą.

Jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności