Unia Europejska nie stawiała żadnych warunków w sprawie zawieszenia sankcji wizowych wobec szefa białoruskiej dyplomacji Uładzimira Makieja – powiedział w czwartek rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Sawinych na konferencji prasowej w Mińsku.
“Żadnych warunków naturalnie nie stawiano”
“Żadnych warunków naturalnie nie stawiano. Uważamy zdjęcie sankcji za absolutnie naturalny krok, stanowiący warunek rozwoju dialogu opartego na wzajemnym szacunku” – oświadczył Sawinych. Podkreślił, że “tylko w ramach dialogu jest możliwe wyjaśnianie istniejących różnic zdań”.
Ministrowie spraw zagranicznych państw UE podczas poniedziałkowego spotkania w Luksemburgu zawiesili sankcje wizowe wobec ministra Makieja, by ułatwić stosunki dyplomatyczne z reżimem prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Makiej będzie jednak nadal objęty innymi unijnymi sankcjami, takimi jak zamrożenie aktywów.
Obecny szef dyplomacji białoruskiej został objęty unijnymi sankcjami w styczniu 2011 roku jako szef administracji prezydenta Łukaszenki, współodpowiedzialny za brutalne rozpędzenie protestu po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 r., a następnie za prześladowania opozycjonistów.
Wyjazd do Wilna
Jak informowało na początku czerwca litewskie MSZ, dzięki zniesieniu zakazu Makiej będzie mógł wziąć udział w spotkaniu szefów dyplomacji Partnerstwa Wschodniego w lipcu w Brukseli. Celem spotkania będzie przygotowanie listopadowego szczytu tej inicjatywy w Wilnie. Partnerstwo Wschodnie jest jednym z priorytetów litewskiej prezydencji w Radzie UE w drugiej połowie bieżącego roku.
UE w październiku 2012 roku przedłużyła na kolejne 12 miesięcy sankcje wobec reżimu w Mińsku. Dotyczą one już ponad 240 członków władz, podejrzewanych o “poważne łamanie praw człowieka oraz represje wobec społeczeństwa obywatelskiego i demokratycznej opozycji”. Sankcjami objętych jest także 30 białoruskich firm.
Ponadto od czerwca 2011 roku obowiązuje unijne embargo na dostawy broni do Białorusi.
Jb/Biełsat/pap