Biznes rozpuszczalnikowy się rozpuścił


W okresie styczeń-kwiecień br. Białoruś zmniejszyła eksport rozpuszczalników o 3000 razy. Zdaniem Kremla w ub.r. białoruskie władze dzięki niemu uniknęły zapłacenia do rosyjskiego budżetu cła na sumę nawet 2 mld dol.

W roku bieżącym w ciągu pierwszych czterech miesięcy Białoruś eksportowała 598 ton rozpuszczalników za 738 tysięcy USD. W analogicznym okresie roku ubiegłego – 1,89 mln ton za 1,7 mld USD.Eksport takiej ilości rozpuszczalników, które nie są w Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu obłożone cłem eksportowym w odróżnieniu od paliw płynnych, wywołał mocne rozdrażnienie Moskwy. Ustami premiera Miedwiediewa Rosja zażądała ukrócenia tego procederu, ponieważ podejrzewała, że kosmiczny wzrost eksportu białoruskich rozpuszczalników to w rzeczywistości szary eksport benzyn do Europy Zachodniej.

Magiczna przemiana na granicy

Potwierdzały to ubiegłoroczne łotewskie statystyki eksportowe – do granicy Białorusi z Łotwą towar był klasyfikowany jako rozpuszczalniki, natomiast po przekroczeniu granicy Unii Europejskiej figurował w statystykach jako paliwa płynne. Za eksport benzyn wytworzonych z rosyjskiej ropy naftowej, którą Białoruś otrzymuje na warunkach ulgowych, Mińsk musi zwracać Moskwie cło eksportowe.

Rozpuszczanie rosyjskiego budżetu

Rząd w Moskwie szacuje swoje straty spowodowane eksportem „rozpuszczalników” na 1 do 2 mld USD i żądał od Białorusi rekompensaty. Białoruś twierdziła, że wszystko było zgodnie z prawem, choć w samym roku 2011 eksport rozpuszczalników z Białorusi wzrósł niemal dziewięciokrotnie przekraczając w skali rocznej dwa miliony ton. W lipcu ubiegłego roku rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew będąc z wizytą w Mińsku oświadczył, że jeśli nieprawidłowości miały miejsce, to Białoruś powinna pokryć uszczerbek budżetowi Federacji Rosyjskiej.

W niedawnym wywiadzie dla agencji Biełapan ambasador Rosji w Mińsku Aleksandr Surikow wyraził zadowolenie z tego, że w roku bieżącym eksport rozpuszczalników z Białorusi „powrócił w granice przyzwoitości”. Nie wiadomo jednak czy Białoruś nie oddała czegoś Moskwie w charakterze rekompensaty. Mogła to być zgoda na wybudowanie na Białorusi rosyjskiej, lotniczej bazy wojskowej pozostającej poza kontrolą władz w Mińsku.

Michał Janczuk (TV Biełsat)

Aktualności