Mijatović: należy zmienić białoruską ustawę o mediach


Białoruska ustawa o mediach powinna zostać zreformowana, a zatrzymania dziennikarzy na Białorusi powinny natychmiast ustać, oświadczyła we wtorek na konferencji pasowej w Mińsku przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović.

Jestem zdecydowanie przekonana, że warunkiem jakichkolwiek pozytywnych zmian w sferze wolności mediów na Białorusi jest natychmiastowe zaprzestanie krótkoterminowych aresztów dziennikarzy. W ostatnim czasie było ich 60” – oznajmiła Mijatović.

Zaznaczyła, że należy też natychmiast wycofać zarzuty przeciwko dziennikarzom. Jej zdaniem w tej sferze doszło na Białorusi także do pozytywnych wydarzeń. Za jedno z nich uznała umorzenie sprawy przeciwko dziennikarzowi ”Gazety Wyborczej” i działaczowi polskiej mniejszości Andrzejowi Poczobutowi o zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki czy przeciwko studentowi dziennikarstwa Antonowi Surapinowi, który jako pierwszy opublikował w Internecie zdjęcia pluszowych misiów z apelami o wolność słowa, zrzuconych w ubiegłym roku nad Białorusią.

Należy też rozpocząć liberalizację i reformę przestarzałej ustawy o mediach i wszystkich innych ustaw mających związek z wolnością mediów i internetu” – podkreśliła. Jak dodała, na tym krótkoterminowym celu zamierza skupić się w pracy z władzami, społeczeństwem obywatelskim i dziennikarzami na Białorusi.

Media publiczne alternatywa dla rządowej propagandy

Zdaniem Mijatović trzeba utworzyć na Białorusi publiczne rozgłośnie radiowo-telewizyjne, gdyż jest ona jednym z niewielu państw, gdzie ich nie ma, jak również zwiększyć równowagę między mediami państwowymi i komercyjnymi oraz uczciwą konkurencję. ”To można osiągnąć tylko zmianami ustaw” – zaznaczyła.

Według niej pozytywnym zjawiskiem jest coraz szerszy dostęp na Białorusi do Internetu, który powinien być jeszcze powszechniejszy, gdyż to zwiększa pluralizm mediów. W tym kontekście Mijatović zauważyła, że powinno być więcej miejsc, gdzie można korzystać z bezpłatnego połączenia bezprzewodowego z Internetem.

Należy zezwolić na krytyczne, prowokacyjne głosy w społeczeństwie, choćby było to bardzo niewygodne, a czasem drażliwe czy bolesne. Jeśli komuś to nie odpowiada, może się zwrócić do sądu. Ale żadnego dziennikarza nie wolno za to wsadzać do więzienia ani nękać. Taka jest cena demokracji” – podkreśliła.

Mijatović, która przyjechała na Białoruś na zaproszenie białoruskiego MSZ, powiedziała, że dostrzega u władz białoruskich wolę kontynuowania współpracy z jej biurem. ”Wszystkie drzwi były dla mnie otwarte i rozmawiano ze mną otwarcie i przyjaźnie” – zaznaczyła przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów.

KR/Biełsat/PAP

Aktualności