Maslenica – koniec karnawału po białorusku


Dziś na Białoruscy prawosławni świętują początek Maslenicy – tygodniowego święta będącego ostatnią okazją do zabawy przed Wielkim Postem.



Pożegnanie zimy

Maslenica jest okazją do powitania wiosny – ważnym jej elementem jest smażenie blinów – naleśników symbolizujących słońce. Uroczystość

wywodzi się jeszcze z czasów pogańskich, które dopiero chrześcijaństwo połączyło z początkiem Wielkiego Postu. Wcześniej każdy dzień Maslenicy miał swój szczególny charakter. W czwartek ujeżdżano młode konie i zjeżdżano na sankach. Uważano, że gospodarzom, którzy więcej będą jeździć tego dnia lepiej wyrośnie len. W piątek mężowie bez żon chodzili do teściowej na bliny.

Dzień wybaczania

Ostatnim dniem Maslenicy jest tzw. „Darowalna niedziela” – czyli dzień wybaczania. Wtedy rodziny zbierały się lub odwiedzały innych. W ten wieczór odbywał się uroczysty obrzęd. Gospodarz zasiadał na środku izby w mrocznym nastroju – przed nim w rzędzie ustawiali się członkowie rodziny –najpierw bracia i synowie potem kobiety i kłaniając się do ziemi mówili „Daruj ojcze jeśli czymś zgrzeszyłam

przed Tobą czynem lub słowem”. Po wysłuchaniu wszystkich również gospodarz kłaniał się do ziemi i prosił o przebaczenie.

Począwszy od II wojny światowej Maslenicę praktycznie przestano świętować na Białorusi. Jednak od początku lat 90 święto z powrotem stało się popularne. Białorusini zjeżdżają na sankach, palą kukłę symbolizująca zimę, smażą bliny. W różnych miejscach na Białorusi odbywają się imprezy okolicznościowe.

Jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności