Andrej Sannikau: ocieplenie relacji z Białorusią to handel między lobbystami


Białoruski opozycjonista, który przed represjami uciekł do Wielkiej Brytanii był gościem programu „Gorący komentarz”.

Andrej Sannikau w latach 90 wiceminister spraw zagranicznych Białorusi, był kandydatem na prezydenta w wyborach 2010 r. Polityk został ciężko pobity podczas demonstracji powyborczej, trafił do aresztu i został skazany na 5 lat kolonii karnej. Polityk wyszedł z więzienia po prawie półtora roku po tym gdy napisał list do Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie. Zdaniem Sannikowa, w więzieniu został poddany torturom i ogromnej presji, by wymusić przyznanie się do winy. Według jego relacji, prośba o ułaskawienie napisana była z obawy o życie. „Napisałem ten list w krytycznym momencie, nie chciałem nawet żeby mnie wypuścili, chciałem uratować życie” – powiedział.

Europejska integracja i normalne relacje z Rosją

Jego zdaniem opozycja powinna wyznaczyć sobie kierunki rozwoju, a nie zajmować się tym czym teraz. Przypomniał, że taka współpraca jest możliwa – przytoczył przykład swojego ostatniego z Anatolem Labiedzką szefem Zjednoczonej Partii Obywatelskiej podczas obrad Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE.

Polityk podkreśli, że jest zwolennikiem europejskiej integracji Białorusi, przy jednoczesnym zachowaniu normalnych relacji z Rosją. „Na razie w Rosji rozmawiamy o tym jedynie z opozycją. I obserwujemy, że oni przechodzą przez etapy przez jakie my przeszliśmy. Ostrzegamy ich przed tym co będzie dalej” – podkreślił. Jego zdaniem, na sąsiedniej Ukrainie sytuacja jest inna, bo tam odbyły się jednak wybory parlamentarne, w których „władza nie otrzymała” tego czego chciała.

Opozycjonista przeciwstawił się jednak szukaniem na siłę jednego kandydata w kolejnych wyborach prezydenckich. Jego zdaniem ostatnia kampania wyborcza, w której udział wzięło kilku kandydatów opozycji była. Jego zdanie jeden kandydat będzie w całości kontrolowany przez Łukaszenkę

Europejscy lobbyści Łukaszenki

Polityk podkreślił, że jego organizacja „Europejska Białoruś” ucierpiała najbardziej podczas represji i prawie całe jej kierownictwo musiało uciec z kraju. Pochwalił postawę Polski , która jego zdaniem ”zrobiła wiele po 2010 r. dla demokracji na Białorusi” – dając schronienie emigrantom politycznym – pomagając im w osiedleniu i w podjęciu nauki. W jego opinii jednak w Europie działa wielu lobbystów białoruskiego dyktatora. Są to szczególnie biznesmeni, którzy wpływają na politykę swoich krajów. Wezwał, by podczas ewentualnych rozmów z przedstawicielami białoruskiego reżimu domagać się wyzwolenia więźniów politycznych. Mające ostatnio miejsce lekkie ocieplenie stosunków z Zachodem nazwał „handlem pomiędzy lobbystami”. Jego zdaniem dla pewnych polityków i biznesmenów w Europie dyktatura na Białorusi jest bardzo korzystna bo można na współpracy nią można dobrze zarobić.

Jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności