Najwidoczniej u naszych działaczy sportowych albo mózgi zamarzły i nie myślą, albo oni nie chcą pracować. Pójdą wtedy zamiatać ulice – ostrzegł Aleksander Łukaszenka.
Ulubiony sport Łukaszenki
Aleksander Łukaszenka jest niezadowolony z występów białoruskich sportowców, w tym hokeistów. Hokej na lodzie jest ulubioną dyscyplina sportową prezydenta Białorusi, który chętnie ją trenuje razem ze pretendencka drużyna hokejową.
Prezydent, który jest jednocześnie szefem Narodowego Komitetu Olimpijskiego powiedział, że jest mu wstyd za występy hokeistów z zespołu Dynama Mińsk. Ten czołowy białoruski klub sportowy osiąga słabe wyniki występując w tworzonej głównie przez rosyjskie kluby Kontynentalnej Lidze Hokejowej. Z kolei reprezentacja Białorusi w hokeju na lodzie nie zakwalifikowała się na zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi.
Białoruski przywódca zapowiedział poważną rozmowę z ministrem sportu, doradcą prezydenta do spraw sportu i wiceprzewodniczącym Narodowego Komitetu Olimpijskiego.
Sport to nie żarty
O tym, że pretensje Łukaszenki do poważna sprawa przekonali się ostatnio były minister sportu Aleh Kaczan i jego pomocnik ds. kultury fizycznej Ihar Zajczikow. Łukaszenka wyrzucił ich z posad jeszcze w październiku ub.r. karząc za słabe wyniki białoruskich olimpijczyków. Powiedział wtedy, że bardziej dbali o swoje dobro niż o białoruski sport. Tydzień temu śledztwo wykazało, że obydwaj urzędnicy używając swoich pełnomocnictw zdefraudowali dwie sławojki wybudowane na potrzeby jednego z ośrodków sportowych i ustawili na swoich działkach rekreacyjnych. Sprawą zajął się Komitet Śledczy przy Prezydencie Białorusi
Jb/Biełsat/IAR
www.belsat.eu/pl