Trwa walka z budową kompleksu rozrywkowego obok grobów ofiar stalinizmu


Białoruscy aktywiści w środę rozmawiali z ministrem kultury Białorusi o ochronie terytorium Kuropat, gdzie pochowane jest nawet kilkaset tysięcy ofiar stalinowskich represji. 100 m od masowych grobów niedawno rozpoczęto budowę kompleksu rozrywkowego „Bulbasz Hall.”

Nie budować ale….

W czwartek grupa obrońców Kuropat spotkała się ministrem kultury Borysem Swietłowem. Jak podkreśliła Anna Szapućko – minister w deklaracjach przychylił się do postulatów by wokół Kuropat nie budować obiektów nie odnoszących się do miejsca pamięci, jednak urzędnicy ministerialni przypominają również, że cena działki jest bardzo wysoka i trudno odwołać podjęte wcześniej decyzje.

Na jesieni ub.r. w ramach akcji „O ratowanie Kuropat” rozpoczęto zbiórkę podpisów pod listem protestacyjnym przeciwko budowie kompleksu. W efekcie w listopadzie ub.r. ministerstwo kultury nakazało wstrzymać budowę. Również do białoruskiej prokuratury generalnej i administracji Łukaszenki trafiło pismo z żądaniem ujawnienia kto i na jakiej podstawie wydał decyzje o zmniejszeniu strefy ochronnej wokół uroczyska Kuropaty z 300 do 100 m. Według Szapucki urzędnicy mińskiej administracji do dzisiaj nie poinformowali kto jest odpowiedzialny za tę decyzję

Zmowa milczenia

Sytuacja wokół Kuropat związana jest polityką historyczną białoruskich władz, które unikają poruszania tematu represji stalinowskich. „Kuropaty to nie ten temat, o jakim uczą w szkole. Nie mówi się też o tym w białoruskich rodzinach – w wielu z nich temat represji został zamknięty: trzeba było zapomnieć, że twojego dziadka czy babcię rozstrzelano” – podkreśla w rozmowie z Biełsatem konsultantka reklamowa Julia Laszkiewicz. Jej zdaniem, trzeba przypominać ludziom, że jest to temat, który ich osobiście dotyczy.

Kobieta wspólnie z opozycyjnym ruchem „Mów Prawdę” stworzyli projekt popularyzacji historii Kuropat. „Naszym zadaniem jest to, by Kuropaty stały się tak znane jak Chatyń (kompleks upamiętniający niemieckie represji na terenie Białorusi na wschód od Mińska – red.), i by nikomu nie przyszło do głowy, że można tam budować jakieś obiekty” – podkreśla aktywista organizacji „Mów Prawdę” Paweł Winohradou.

W uroczysku Kuropaty w bezimiennych mogiłach spoczywają tysiące ofiar stalinowskich represji z lat 1937-41. Ich liczba nie jest dokładnie znana. Od 1993 Kuropaty znajdują się w Państwowym rejestrze pomników dziedzictwa historycznego jako miejsce pochówku ofiar represji politycznych lat 30-tych i 40-tych XX wieku. Ofiary represji upamiętniają drewniane krzyże postawione przez członków organizacji społecznych. W 1994 r. uroczysko odwiedził Bill Clinton, z inicjatywy którego postawiono niewielki pomnik nazywany z powodu swojej oszczędnej formy “ławeczką Clintona”. Nieznani sprawcy wielokrotnie profanowali pomnik i łamali drewniane krzyże.

Jb/Biełsat/Belapan

www.belsat.eu/pl

Aktualności