Mężczyzna zabił w Mińsku milicjanta, po czym popełnił samobójstwo. Funkcjonariuszy wezwano, ponieważ sprawca strzelał do psów – informuje białoruski portal tut.by, powołując się na świadków.
Kiedy dwaj milicjanci przyjechali na miejsce po otrzymaniu zgłoszenia, że mężczyzna strzela do psów, i próbowali go przesłuchać. Podejrzany nagle wyciągnął zastrzelił jednego z nich, a drugiego ranił w nogę. Następnie uciekł do garażu w swoim domu i strzelił sobie w głowę. Sąsiedzi twierdzą, że sprawca zachowywał się w przeszłości spokojnie, choć zdarzyło mus się w Internecie skarżyć na zachowanie psów sąsiadów.
Jednak po przeszukaniu okazało się, że 60-letni mężczyzna trzymał w domu mały arsenał: dwa rewolwery i obciętą strzelbę myśliwską – z której zresztą zastrzelił się w swoim garażu. Oprócz tego znaleziono książki i filmy DVD poświęcone broni.
Jb/Biełsat/PAP
