Białoruskie Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” zostanie dziś pozbawione swojej siedziby w Mińsku. To efekt kary sądowej nałożonej na lidera organizacji Alesia Bialackiego, w związku z procesem o niezapłacenie podatków od pieniędzy otrzymanych na konta w zagranicznych bankach.
4,5 roku więzienia i konfiskata mienia
Aleś Bialacki rok temu został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i konfiskatę mienia. Mieszkanie, w którym znajdowała się siedziba „Wiasny” było zarejestrowane oficjalnie właśnie na Bialackiego i dlatego zostanie skonfiskowane.
Walacin Stefanowicz, współpracownik Bialackiego powiedział wcześniej mediom, że w sierpniu decyzja sądu nabrała mocy prawnej i było pewne, że zostanie wykonana. – “My jesteśmy przygotowani do wysiedlenia w każdej chwili. Tu stoją pudełka z naszymi rzeczami” – mówi Stefanowicz. Żałuje on wyjazdu z lokalu zajmowanego od 12 lat przez centrum „Wiasna” . Organizacja 9 lat nie ma oficjalnej rejestracji, co oznacza brak legalnej działalności.
Działacze „Wiasny” zaprosili dziennikarzy, aby dziś przed południem przyszli do siedziby na ostatnie tam spotkanie.
Skazanie przy „wsparciu” Polski i Litwy
Aleś Bialiacki – szef centrum obrony praw człowieka „Wiasna” został skazany w listopadzie 2011 r. na karę 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym reżimie i konfiskatę mienia za rzekome ukrywanie dochodów. Podstawą oskarżenia były uzyskane od polskich i litewskich władz dane kont bankowych, na które wpływały pieniądze na działanie organizacji. Bialiacki tłumaczył, że organizacja, która w 2003 r. została zdelegalizowana przez władzę, straciła możliwość posługiwania się kontem bankowym na Białorusi. Sąd skazujący Bialiackiego nie zmienił swojego zdania, nawet po zapłaceniu przez rodzinę sumy w przeliczeniu 305 tys. zł tytułem rekompensaty.
jb/Biełsat/IAR