Wiceprzewodniczący związanej z reżimem Łukaszenki białoruskiej Liberalno-Demokratycznej Partii(LDP) uważa, że wybuch w pobliżu siedziby KGB w Witebsku to nie przypadek.
Jego partia jest białoruską kalką ugrupowania Żyrinowskiego, sam Hajdukiewicz w przeszłości zasłynął z uczestnictwa w akcji zwalczania milczących protestów, jako szef komisariatu w dzielnicy „Frunzenskaja” w Mińsku.
„Tu nie m żartów”
Zdaniem wiceszefa LDP, wybuch w Witebsku nie był przypadkowy „To próba destabilizacji sytuacji w Republice Białoruś” – podkreślił. W jego opinii, to nie przypadek, że incydent miał miejsce niedługo po dymisji szefa KGB – Wadima Zajcawa, odsuniętego w ubiegły piątek na wniosek Łukaszenki.
„To już kiedyś było”
„Jest oczywistym, że incydent w Witebsku został zorganizowany, tak by przypominał wydarzania z 2008 r.” – uważa polityk. 4 lata temu w Mińsku podczas obchodów Dnia Niepodległości 3 lipca w tłumie wybuchła bomba – jednak nikt nie zginał. Doprowadziło to do odsunięcia od władzy ówczesnego wpływowego szefa KGB Wiktora Szejmana.
Niewinnie oskarżeni?
Hajdukiewicz skrytykował białoruski wymiar sprawiedliwości. Jego zdaniem oskarżeni o zamach w 2008 r. nie mieli z nim nic do czynienia. Chodzi straconych w marcu br. Uładzisława Kawaliowa i Zmiciera Kanawałowa, oskarżonych również o zorganizowanie zamachu terrorystycznego w mińskim metrze w marcu 2011 r.
Szef LDP wezwał organy ścigania do jak najszybszego wyjaśnienia sprawy i pociągnięcia do odpowiedzialności winnych. Na razie wszczęto sprawę karną na podstawie artykułu 339 Kodeksu Karnego Białorusi – “Chuligaństwo”.
Fala tajemniczych zdarzeń
Ostatnio przez Białoruś przetacza się fala niezrozumiałych wydarzeń: takich jak pojawienie się islamskiego terrorysty w Żłobinie, który chciał podpalić miejscowy komisariat, wybuch na polsko-białoruskiej granicy, fala nielegalnych emigrantów w drodze na Zachód, a ostatnio atak koktajlami Mołotowa na ambasadę Litwy. Były oficer śledczy Milicji Aleh Wołczak również uważa, że wydarzenia te są nieprzypadkowe i maja na celu dalszą samoizolację Białorusi na arenie międzynarodowej.
JB/Biełsat