Łukaszenka odwołał szefa KGB


Aleksander Łukaszenka odwołał ze stanowiska szefa KGB Wadzima Zajcawa. Dymisja miała miejsce podczas narady u prezydenta, w trakcie której omawiano szczegóły działalności służb. Tymczasowo obowiązki szefa KGB ma pełnić sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Leanid Malcau.

Narada u prezydenta

Po naradzie Malcau poinformował, że w swoich wystąpieniach Prokurator Generalny oraz szef Komitetu Śledczego zadali szereg pytań, dotyczących działalności KGB.

„Wszyscy wiedzą o samobójstwie pułkownika Aleksandra Kazaka. Jest również szereg innych spraw, które trzeba wyjaśnić. W związku z powyższym prezydent postanowił odwołać ze stanowiska szefa KGB generała Zajcawa, oddając go do dyspozycji nowego szefa KGB”- poinformował Leanid Malcau. Pełniący obowiązki szefa białoruskiego KGB nie wykluczył możliwości przywrócenia do pracy na dotychczasowe stanowisko generała Zajcawa, jeżeli śledztwo wykaże, że działania jego i jego podwładnych były prawidłowe. Nadzorować śledztwo będzie osobiście Prokurator Generalny.



Prawo czy rozkaz

Były oficer białoruskiego wywiadu, pułkownik KGB Walery Kostka w wywiadzie dla telewizji „Biełsat” zwraca uwagę na fakt, że żaden dotychczasowy szef KGB nie odszedł na emeryturę w normalny sposób.

„Wcześniej czy później ten reżim pozbywa się ludzi. Niezależnie od tego, jak bardzo Zajcau był oddany swojej pracy, jego również wyrzucono. Każdy człowiek musi dokonać wyboru: łamać prawo wykonując rozkazy czy działać zgodnie z literą prawa, narażając się tym samym na zemstę reżimu”- powiedział ekspert.- „Sytuacja jest bardzo napięta, a reżim nie potrzebuje ludzi, którzy mają dylematy. Dzisiejsze odwołanie szafa KGB jest tego przykładem”- uważa Walery Kostka.

Łukaszenka w ciągu 18 lat odwołał ośmiu szefów KGB. Powołany dzisiaj Leanid Malcau już kiedyś zajmował to stanowisko.

KR/Biełsat

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności