Łukaszenka chce ograniczyć liczebność milicji


Białoruski prezydent powołuje komisję mającą na celu zreformowanie organów państwowych – poinformował o tym po spotkaniu z szefem MSW Iharem Szuniewiczem. Na czele komisji ma stanąć Andrej Kobiakou, szef administracji prezydenta. Prezydent podkreślił, że reforma ma polegać na ograniczeniu liczebności służb państwowych. „Uważam, że trzeba będzie porządnie przyciąć struktury państwowe na około 25-30 proc. Na dole mniej, na górze więcej – likwidując niepotrzebne stanowiska i (potem – red.)w znaczny sposób podwyższając żołd i pensję dla (pozostałych – red.) urzędników.” – dodał.

Nadchodzą cięcia

Prezydent podkreślił, że druga część planów będzie trudniejsza. „Mówię tak, bo nie powinniście się orientować na zmniejszenie jednych struktur MSW w celu zwiększenia innych, a na zmniejszenie w odpowiednim stopniu naszych organów milicji.” – uważa Łukaszenka.

Prezydent podkreślił w rozmowie z Szuniewiczem, że „spoczęło na nim trudne zadanie reformowania MSW”, które nie ma polegać na niszczeniu struktury ministerstwa, ale na zwiększeniu efektywności. „A najważniejsze – nie możemy w żadnym wypadku obrażać ludzi w pagonach. Nie jest to jakieś populistyczne hasło, ale tak musi być. Oni nigdzie nie znikną, zostaną częścią naszego społeczeństwa. Obrażać można tych, którzy nie chcą pracować i zdradzają interesy swojej służby.” – podkreślił prezydent – dodając, że „źle odnosi się do wojskowych, którzy zamiast mówić o swoich powinnościach krzyczą o mieszkaniach i podwyższaniu pensji”.

Łukaszenka jednocześnie chce zwiększenia władzy milicji i innych organów władzy, tak by mogli oni efektywniej wypełniać swoje zadania.”Musimy sprawić, by ostał nam się, nie tyle zdrowy fundament, ale zdrowa pięść MSW” – dodał.

Najwięcej milicjantów w Europie

Zdaniem Aleha Wołczaka b. oficera śledczego milicji i obrońcy praw człowieka – Łukaszenka po prostu nie ma pieniędzy na utrzymywanie tak rozbudowanego aparatu milicji. Według statystyk, na 100 tys. mieszkańców Białorusi przypada ok. 1,5 tys. funkcjonariuszy – dla porównania w Polsce wskaźnik ten jest pięciokrotnie mniejszy. Wołczak uważa, że plany te mają sens, jeżeli dojdzie do stworzenia mniej licznej, ale bardziej efektywnej milicji, szczególnie w segmencie zapobiegania przestępstwom. B. milicjant przewiduje, że podobne ograniczenie liczebności dotknie również KGB, bo jego zdaniem białoruskie specsłużby podrywały ostatnio autorytet Łukaszenki – zatrzymując ludzi bez powodu, znajdując rzekome materiały wybuchowe, werbując masowo studentów i robotników.

Biełsat

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności