Aleh Wołczak: krytykowanie tych, którzy napisali petycję o ułaskawienie to głupota


Białoruski obrońca praw człowieka komentuje uwolnienie Siarheja Kawalenki i Pawła Syromałotowa, którzy zostali ułaskawieni dopiero po napisaniu próśb do Łukaszenki.

Skąd ta łaska?

Obrońca praw człowieka i były śledczy Aleh Wołczak uważa, że zwolnienie Siergieja Kawalenki i Paula Syramałotawa ma na celu odwrócenie uwagi społeczeństwa od niecieszących się zainteresowaniem społecznym wyborów parlamentarnych. Jest to również gest wobec Zachodu, jednak zdaniem Wołczaka, Łukaszenka nie może się spodziewać za ten krok korzyści ekonomicznych.

„Zachód już pół roku temu postawił warunki – pełna rehabilitacja i uwolnienie więźniów politycznych. Problem Białorusi będzie omawiany w Europarlamencie w połowie października. Dlatego władze starają się złagodzić decyzje UE poprzez wypuszczenie więźniów politycznych” – uważa Wołczak

Obrońca praw człowieka nie wierzy w możliwe wypuszczenie wszystkich więźniów politycznych. Jego zdaniem, być może uwolnieni zostaną szeregowi aktywiści, jednak liderzy opozycji tacy jak Mikołaj Statkiewicz, Zmicier Daszkiewicz czy Mikałaj Autuchowicz pozostaną za kratami.

Dla zasady

Władze wypuszczają tylko tych, którzy w tej czy innej formie podpisali prośbę o ułaskawienie. Podkreślał to kilkakrotnie prezydent Łukaszenka.

Według słów Kawalienki, administracja kolonii prawie codziennie próbowała wymusić na nim podpisanie petycji o ułaskawienie wraz z przyznaniem się do winy i potępieniem swojego czynu, w zamian obiecując szybkie zwolnienie do rodziny. Aktywista nie przyznał się do winy i w liście do prezydenta napisał tylko jedno zdanie „Proszę mnie ułaskawić”. Jednak, wielu z pozostałych więźniów politycznych dla zasady nie podpisze żadnej prośby do Łukaszenki.

Wołczak uważa, że nie należy krytykować więźniów, którzy podpisali prośby o ułaskawienie „Oni już są dla nas bohaterami, nie ma w tym nic złego jeżeli podpiszą petycję. Powinni być z rodzinami, poprawić stan swojego zdrowia. Głupotą byłoby potępiać tych, którzy napisali prośbę” – podkreślił obrońca praw człowieka

Nie tylko dobre wiadomości

Inni więźniowie polityczni, nie tylko nie mają nadziei na szybkie zwolnienie, ale i na przyzwoite traktowanie przez administrację kolonii. Jak donosi narzeczona Zmiciera Daszkiewicza, Nasta Pałażanka, mężczyzna już siódmy dzień prowadzi głodówkę w karcerze mozyrskiej kolonii.

Według Aleha Wołczaka – taki nacisk nie może być inicjatywą dyrekcji więzienia. „Zostało przed nim postawione zadanie, które musi wykonać. Muszą również uzyskać od więźnia przyznanie się do winy. Nie podpiszesz- jesteś w więzieniu” – powiedział obrońca praw człowieka.

Władze więzienne wywierają również nacisk na Alesia Bialiackiego, który w przeddzień urodzin trafił do karceru oraz Mikałaja Statkiewicza, któremu w styczniu br. zaostrzono warunki odsiadki – przenosząc go z kolonii karnej do więzienia.

Biełsat

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności