13 lat nieskutecznego „śledztwa” w sprawie zaginięcia opozycjonistów


Minęło 13 lat od zaginięcia opozycyjnego polityka Wiktora Hanczara i biznesmana Anatola Krasouskiego, którzy zdaniem białoruskiej opozycji stali się ofiarą białoruskich służb specjalnych. Mężczyźni zniknęli 16 września 1999 r. późnym wieczorem. Tego dnia wybrali się do sauny w Mińsku. Po wyjściu z budynku wsiedli razem do samochodu Krasouskiego i ślad po nich zaginął.

Osobiści wrogowie Łukaszenki

Wiktor Hanczar na początku swojej działalności politycznej należał do zwolenników Aleksandra Łukaszenki. Wspierał go aktywnie podczas wyborów prezydenckich w 1994 r. Po zwycięskich wyborach został mianowany wicepremierem Białorusi, jednak szybko pozbawiono go stanowiska. To spowodowało, że stał się aktywnym członkiem opozycji. Parlament powołał go jeszcze na stanowisko przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej. Otwarcie występował wtedy przeciwko Aleksandrowi Łukaszence w listopadowym referendum w 1996 r., które miało na celu umocnić władzę Łukaszenki. Anatol Krasouski był przyjacielem Hanczara – biznesmenem, który finansowo wspierał opozycję.

Rozbite światła, ślady hamowania, krew…

Śledztwo w sprawie zniknięcia dwójki mężczyzn rozpoczęła Mińska prokuratura. Według zebranych informacji, niedaleko od miejsca ich ostatniego pobytu, znaleziono potłuczone fragmenty świateł samochodu, ślady hamowania przed uderzeniem w drzewo i krople krwi, należące wg badań genetycznych do Hanczara. Analiza materiału dowodowego w sprawie, w tym zeznań świadków, daje podstawę aby twierdzić, że Hanczar i Krasouski zostali uprowadzeni siłą przez nieznanych sprawców.

Przedstawiciele opozycji, rodzina zaginionych oraz społeczność międzynarodowa uważa, że uprowadzenie Hanczara i Krasouskiego miało polityczne tło – o udział w porwaniu podejrzewają znaczących urzędników państwowych.

Oficjalne dochodzenie

Jak powiadomił prawnik Hary Pahaniajła, sprawa zniknięcia Hanczara i Krasouskiego jest nadal badana przez prokuraturę w Mińsku. „Prokuratura utrzymuje, że śledztwo jest nadal w toku, jednak ani o wynikach działań, ani o ich treści, nikogo nie informuje. Myślę, że władze czekają aż od zniknięcia Hanczara i Krasouskiego minie 15 lat i sprawa ulegnie przedawnieniu”- powiedział prawnik.

Bez przedawnienia

Prawnik podkreśla, że prawdziwe śledztwo może zostać wznowione tylko w przypadku zmiany władzy. „Wtedy całe dochodzenie otrzyma inny status – Według 128 art. Kodeksu Karnego porwanie czy zaginięcie osoby związanej z działalnością polityczną jest traktowane jako zbrodnia przeciwko ludzkości. Takie zbrodnie nie ulegają przedawnieniu”- podkreślił Pahaniajła. Zwłaszcza, że przypadkiem zniknięcia Hanczara i Krasouskiego zajmuje się również Komitet ds. Praw Człowieka ONZ. „Około półtora, dwóch lat temu, obrońcy praw człowieka odpowiedzieli na uwagi, wysłane przez białoruskie władze do komitetu, jak to przewiduje procedura rozpatrywania sprawy. Komitet ds. Praw Człowieka ONZ pracuje niezależnie- tłumaczy materiały sprawy i kontynuuje badania. Może to potrwać 4-5 lat.”- wyjaśnił Pahaniajła.

Inne tajemnicze zniknięcia

Na Białorusi w 1999 r. bez wieści zaginął również oponent Łukaszenki i b. minister spraw wewnętrznych Jurij Zacharenka. W 2000 r. miał miejsce również przypadek zaginięcia dziennikarza telewizyjnego Zmiciera Zawadzkiego, który w przeszłości był osobistym kamerzystą Łukaszenki, by potem stać się jego krytykiem. Opozycja uważa, że za zaginięciami osób niewygodnych dla reżimu stał oddział zabójców działający w ramach białoruskich służb specjalnych.

Biełsat

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności