Gazprom wykupi niezależne białoruskie media?


Przedstawiciele Biełtransgazu – spółki należącej do Gazpromu zwrócili się do redakcji niezależnych mediów na Białorusi z prośbą o dokładne informacje o strukturach ich firm. Niezależna gazeta „Nasza Niwa” zastanawia się co stoi za tą niecodzienną propozycją.

Biełtransgaz jest spółką zajmującą się tranzytem i dystrybucją rosyjskiego gazu. Pod koniec ubiegłego roku została w całości wykupiona przez rosyjski Gazprom, który łącznie zapłacił białoruskiemu rządowi 5 mld dol.

Niecodzienne zapisy w umowach

Teraz operator gazu proponuje niezależnym mediom na Białorusi zamieszczenie reklamy – jednak w umowie pojawiają się dziwne zapisy zobowiązujące media do ujawniania informacji dotyczących założycieli i właścicieli, włącznie z beneficjentami (otrzymujących dywidendy), pisze „Nasza Niwa”

Zdaniem niezależnej gazety jest to niespotykane, bo zazwyczaj reklamodawcy bez tego decydują się albo rezygnują z zamieszczenia reklamy. Nie wiadomo zatem po co reklamodawcom informacje na temat właścicieli mediów?

W zamian za podpisanie umowy przedstawiciel Biełtransgazu, proponuje wypełnienie formularza, który zawierałby informację o imionach, nazwiskach, adresach i telefonach kontaktowych kierownictwa, akcjonariuszy i beneficjentów białoruskich mediów.

Zawiera również prośbę o przesłanie kopii stron regulaminu spółki i kopię dokumentu naznaczającego dyrektora przedsiębiorstwa

Oczekiwania „Biełtransgazu” wykraczają poza tradycyjne dla reklamodawców wymagania przedstawienia kopii świadectwa o rejestracji spółki- i certyfikatów o rejestracji mediów – uważają dziennikarze „Naszej Niwy”

Gazprom inwestuje w media

W praktyce handlowej za zbiorem szczegółowych informacji o właścicielu tych czy innych aktywów często idzie propozycja ich nabycia. W przypadku białoruskich mediów i „Biełtrasgazu”(„Gazpromu”), jest duże prawdopodobieństwo takiej sytuacji, co jest dodatkowo determinowane przez wiele innych okoliczności.

Zróżnicowany biznes rosyjskiego gazowego monopolu dawno już nie ogranicza się tyko do sektora energetycznego. Od 1998 roku działa spółka „Gazprom-Media”, która dziś składa się z kilkudziesięciu tele- i radio kanałów, gazet a także portali internetowych w Rosji i krajach byłego Związku Radzieckiego.

Wystarczy wspomnieć o tak popularnych mediach jak НТВ, НТВ-Плюс, czy „Echo Moskwy”

Istnienie medialnej spółki „Gazprom” samo w sobie pokazuje możliwość kupna niektórych środków medialnych w sąsiadującej z Rosją Białorusi.

Strategia Kremla: więcej wpływów

Jest to dość spójne ze strategią Kremla (pod którego kontrolą znajduje się” Gazprom”), która zakłada rozszerzanie wpływów na sąsiadujące kraje. Ostatni fakt może stać się przyczyną takich prób.

Z ekonomicznego punktu widzenia, aktywa niezależnych mediów białoruskich nie przynoszą dużego zysku. Ich rentowność, także tych najbardziej znanych i popularnych, nie przekracza 5%-10%.

Wiele z nich z roku na rok balansuje na granicy bankructwa, zawdzięczając swoje istnienie finansowym dotacjom ze strony założycieli i sponsorów. Przejęcie niezależnych mediów na Białorusi, którym najbardziej ufają wyborcy, spełniłoby wieloletnie marzenia Kremla do zdobycia jeszcze większego wpływu na Białorusinów. W tym celu konieczność wydania miliona dolarów nie stanowi przeszkody.

Tylko w ubiegłym roku skonsolidowane przychody „Gazprom-Media” wyniosły 46,876 miliardów dolarówRUB czyli 1,5 miliarda dolarów.

Nie ma mocnych

Według właścicieli kilku wpływowych białoruskich massmediów, jeszcze kilka lat temu białoruscy urzędnicy nieoficjalnie uprzedzili o tym, że będą utrudniać sprzedaż aktywów Rosjanom. Od tamtego czasu na Białorusi wiele się zmieniło, a dziś Kreml jak nigdy ma silny wpływ na białoruskie władze. Na tym tle żarliwość w obronie interesów narodowych mocno osłabła – podsumowuje białoruska gazeta.

Biełsat/NN.by

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności