O nas

NACISKI BIAŁORUSKICH WŁADZ


Jeszcze przed rozpoczęciem nadawania programu, Alaksandr Łukaszenka nazwał Biełsat projektem „głupim, bezsensownym i nieprzyjaznym”. Presję na stację próbowano wywierać od samego początku jej działalności.

W 2008 roku rozpoczęto kampanię na rzecz demontażu z fasad budynków anten satelitarnych. Chociaż plany te miały rzekomo na celu walkę z psuciem przez „talerze” wyglądu budynków, to białoruskie służby zaczęły wzywać na przesłuchania współpracowników kanału. Wówczas najpopularniejszym narzędziem walki z Biełsatem były oficjalne upomnienia z prokuratury udzielane dziennikarzom za związki z zagranicznym środkiem masowego przekazu nieposiadającym akredytacji na Białorusi. Tymczasem udzielenia akredytacji oraz zgody na otwarcie punktu korespondenckiego w Mińsku odmawiano Biełsatowi czterokrotnie.

W lutym 2010 r. białoruska milicja próbowała siłą wtargnąć do mieszkania zajmowanego przez przedstawiciela Biełsatu w Mińsku. W wyniku tej akcji jeden ze współpracujących ze stacją dziennikarzy został skazany na 10 dni aresztu za rzekome chuligaństwo. W obronie uwięzionego oficjalnie wystąpił wówczas przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, a także szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Parlament Europejski w swoich rezolucjach kilkakrotnie wzywał Unię Europejską do wsparcia Biełsatu. 20 stycznia 2011 r. poświęcił szczególną uwagę niezależnym mediom białoruskim, w tym nadającej z Polski Biełsat TV. Eurodeputowani wezwali Komisję Europejską, „aby wspierała wszelkimi środkami finansowymi i politycznymi wysiłki białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych na Białorusi, mające propagować demokrację i przeciwstawiać się reżimowi”. W rezolucji zawarto też apel do Komisji Europejskiej o wstrzymanie współpracy z białoruskimi mediami państwowymi oraz o zaprzestanie udzielania im jakiejkolwiek pomocy.

W styczniu 2012 r. Amerykański prezydent Barack Obama podpisał „Ustawę o demokracji i prawach człowieka na Białorusi” (Belarus Democracy and Human Rights Act). Dokument wyznaczył priorytety amerykańskiej polityki wobec Białorusi, w tym. Jednym z nich jest wsparcie mediów elektronicznych nadających w języku białoruskim, w tym telewizji Biełsat.

We wrześniu 2014 roku Sąd Najwyższy w Mińsku zabronił Telewizji Polskiej używania na terenie Białorusi nazwy „Biełsat” w zapisie łacińskim i cyrylicznym. O sprawie władze przypomniały sobie dopiero wiosną 2017 roku, kiedy na całej Białorusi rozpoczęły się masowe demonstracje uliczne przeciwko wprowadzonemu podatkowi od bezrobocia, które stacja transmitowała na żywo.

W maju 2020 r., po zatrzymaniu relacjonujących demonstrację w obronie Siarhieja Cichanouskiego – blogera chcącego kandydować na prezydenta Białorusi, dwóch współpracowników Biełsatu oraz trzech osób związanych z innymi niezależnymi mediami, władze w Mińsku zostały przez przedstawiciela służby zagranicznej Komisji Europejskiej Petera Stano wezwane do ich bezzwłocznego wypuszczenia. Wcześniej z apelem w tej sprawie do społeczności międzynarodowej wystąpiła międzynarodowa organizacja obrony praw mediów i wolności słowa Reporterzy bez Granic.

Na niespotykaną wcześniej skalę represje wobec dziennikarzy rozpoczęły się po sfałszowanych przez władze w Mińsku wyborach prezydenckich w 2020 r. Aż co trzeci odnotowany taki przypadek dotyczył wówczas współpracowników Biełsatu. Między 9 sierpnia a 31 grudnia 2020 r. byli oni zatrzymywani 162 razy, aresztowani – 97 razy, a za kratami spędzili łącznie 392 dni. Skazano ich także na kary grzywny w wysokości ponad 26 tys. dolarów. W ich obronie stawały liczne organizacje branżowe oraz obrońcy praw człowieka, a także przedstawiciele władz państwowych.

W 2021 roku telewizja Biełsat wraz z prowadzonymi przez nią profilami na portalach społecznościowych i popularnych komunikatorach, została uznana przez białoruskie władze za „formację ekstremistyczną”, co jest ścigane na podstawie kodeksu karnego. Od tego czasu nawet subskrypcja któregoś z kanałów Biełsatu na YouTubie lub reakcja na post Facebooku naraża użytkownika na karę aresztu.

Obecnie kilkunastu współpracowników Biełsatu przebywa za kratami. Władze stacji przy wsparciu społeczności międzynarodowej podejmują wysiłki na rzecz ich uwolnienia.