W odróżnieniu od podwarszawskiego węża, który do dziś wymyka się obławie, białoruski gad dał się grzecznie złapać w jednym z mińskich przedszkoli i trafił do ZOO.
Czterometrowego pytona tygrysiego schwytano w przedszkolu na ulicy Uborewicza w Mińsku.
– Pyton na terenie przedszkola został zauważony wczoraj kilka minut przed godziną 20 niezależenie przez jednego z przechodniów i sprzątaczkę, którzy telefonicznie zaalarmowali odpowiednie służby — informuje przedstawiciel mińskiego oddziału Ministerstwa Nadzwyczajnych Sytuacji Wolha Mielniczenka.
Przybyli na miejsce ratownicy ministerstwa wywieźli zwierzę do ZOO.
Dziś rano odnalazł się też właściciel zagubionego zwierzęcia – mieszkaniec Mińska, który już zabrał swojego pupila do domu.
Jak podkreśla pracowniczka parku zoologicznego Aleucina Hienadziewna – wąż był spokojny. Jej zdaniem, zbiegły wąż stanowi mniejsze zagrożenie dla ludzi niż duży pies. Pyton bez problemu też dał się pojmać.
Podobnie sytuację opisują pracownicy przedszkola:
– Pyton był prawdopodobnie zwierzęciem domowym, bo reagował na głos. Nie było z nich żadnych problemów i wszyscy reagowali spokojnie. Zabrali go, zrobili analizy, okazało się, że jest zdrowy.
ІІ,jb/belsat.eu