Białorusini nie będą pić piwa z plastikowej butelki


Białoruskie ministerstwo zdrowia chce zabronić sprzedaży piwa w plastikowych butelkach.

Minister zdrowia Walancin Czekanou podkreślił, że sprzedaż piwa w dużych butelkach PET ma złe następstwa dla zdrowia młodzieży, która upodobała sobie właśnie picie „z plastiku”. „Przypomnijcie sobie jak parę lat temu we wszystkich miejscach publicznych i skwerach młodzież siedziała z piwem i co przeżyliśmy” – minister wspomniał czasy, gdy na Białorusi można było spożywać alkohol na ulicy. „Przeżyjemy też brak tych wielkich plastikowych butelek. Najlepszy towar rozlewa się w szkło” – dodał.

Z piwa na „wino”

Najwięcej ma zyskać na nowym prawie białoruski państwowy browar „Krynica”, który w odróżnieniu od prywatnej konkurencji nie rozlewa piwa do butelek PET.

Zdaniem białoruskich ekspertów – zwiększenie ceny złocistego napoju nie wpłynie na obniżenie poziomu konsumpcji alkoholu, a sprawi, że obywatele zamiast piwa wybiorą niewiele droższe, a za to mocniejsze wina owocowe.

Piwo – sprawa polityczna

W kwietniu białoruski prezydent podczas jednego ze spotkań podkreślał, że zagraniczne piwa trują i domagał się stanowczych kroków w celu zwiększenia sprzedaży rodzimego produktu. „Białoruskie piwo – to zapach zboża. Jest świeże i naturalne!” – zachwycał się.

Nie trzeba było długo czekać – podczas majowych mistrzostw świata w hokeju z mińskich sklepów jak na komendę zniknęło zagraniczne piwo i pojawiło się dopiero po zakończeniu rozgrywek. Z kolei w czerwcu białoruskie władze de facto zabroniły wwozu do kraju piwa produkowanego na Ukrainie.

Czytaj więcej>>> Białoruś nie wpuszcza ukraińskiego piwa na swój rynek

Jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Стужка навінаў