Rosyjska baza na Białorusi: Łukaszenka zdziwiony? Kreml jeszcze bardziej...


Rzecznik prasowy Putina „nie był gotów” do udzielenia komentarzy.

Kreml nie jest na razie gotów wypowiedzieć się w sprawie wczorajszego oświadczenia Aleksandra Łukaszenki, że rosyjskiej bazy lotniczej na terytorium Białorusi nie będzie. Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Władimira Putina ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że sytuację należy „szczegółowo wyjaśnić”.

„Szczerze mówiąc, na razie nie jestem gotów komentować. Trzeba na razie szczegółowo sprawdzić , o co chodzi. Dopiero potem będziemy mogli powiedzieć” – tłumaczył się Pieskow.

To na razie jedyna oficjalna odpowiedź Moskwy na zaskakujące oświedczenie Łukaszenki. We wtorek oznajmił on, że jego kraj nie chce rosyjskich baz lotniczych. Powiedział też, że Białoruś w celu obrony wspólnych – swoich i rosyjskich – granic potrzebuje jedynie rosyjskiego uzbrojenia. Jakiego – o tym mówił już i prezydentowi Putinowi i premierowi Miedwiediewowi. O powstaniu na terytorium Białorusi baz wojskowych Rosji żadnych rozmów jednak nie prowadzono – zapewniał białoruski przywódca.

Tymczasem jeszcze we wrześniu rosyjski rząd przedstawił prezydentowi Putinowi projekt utworzenia bazy lotniczej na Białorusi. Putin dokument podpisał, zobowiązując zarazem gabinet Dmitrija Miedwiediewa do podpisania odpowiedniego porozumienia z władzami w Mińsku. Do czasu wczorajszego oświadczenia Łukaszenki, Mińsk w żaden sposób nie komentował tych informacji.

cez, belsat.eu/pl

Aktualności